Dziękował Bogu za to, że Przemysław Czarnek został ministrem edukacji. Uważa, że należy zadbać m.in. o uniwersytety, by żyć "w wolnym państwie polskim". I tak został doradcą szefa edukacji. Wcześniej był katechetą, uczył też filozofii w lubelskich szkołach, wykładał na KUL i chełmskiej uczelni, którą założył senator Porozumienia. Chętnie pojawia się w katolickich mediach.
Paweł Skrzydlewski regularnie gości na antenie Radia Maryja. Wygłasza tu felietony w cyklu "Spróbuj pomyśleć". Równie chętnie pojawia się w innych katolickich mediach, w tym na antenie Telewizji Trwam, która też należy do ojca Tadeusza Rydzyka. Wszystkie swoje medialne wystąpienia skrzętnie odnotowuje na Facebooku, choć od prywaty tu stroni.
"Trzeba stawiać odważne pytanie: Czy protestujący są Polakami?" – zagadnął w Radiu Maryja. I natychmiast pospieszył z odpowiedzią, która rozzłościła wychodzące na ulice tłumy: "Nie, bo Polski nie znają i nie chcą znać. Nie kochają jej, a wszystko, co stanowi jej fundament, tj. Bóg, Honor i Ojczyzna odrzucają w całej rozciągłości, niszczą i wyszydzają".
Dodał też, że "protestująca na ulicach polskich miast młodzież jest pod wpływem zwyrodniałych nauczycieli”. Skrzydlewski nie ma wątpliwości, że należy ich surowo karać.
Może i przeszłoby to bez większego echa, gdyby nie fakt, że Skrzydlewski współpracuje z ministrem edukacji Przemysławem Czarnkiem. Jak relacjonują media, doradza on szefowi edukacji m.in. w sprawie "propozycji reformy szkolnictwa wyższego i perspektyw rozwoju".
W środowisku nie jest znany. – Po raz pierwszy usłyszałam o panu Skrzydlewskim, kiedy wyraził swoje skandaliczne stwierdzenie – mówi nam Dorota Łoboda, przewodnicząca Komisji Edukacji w Radzie m.st. Warszawy, prezeska Fundacji "Rodzice Mają Głos".
Łoboda nie ma wątpliwości, że Przemysław Czarnek dobiera sobie pracowników, którzy podzielają jego przekonania albo i wygłaszają jeszcze ostrzejsze opinie.
Katecheta i filozof
Dr hab. Paweł Skrzydlewski w katolickich mediach przedstawiany jest jako profesor. Choć jest tylko profesorem Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Chełmie, gdzie pracuje w Katedrze Pedagogiki.
Założycielem tej chełmskiej uczelni jest profesor Józef Zając, senator z Porozumienia Jarosława Gowina.
Wcześniej Skrzydlewski pracował na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim w Katedrze Metafizyki. To tutaj w 1994 roku ukończył też studia – filozofię. Pięć lat później na tej samej uczelni obronił doktorat.
Karierę zawodową zaczął w szkole – jako katecheta i nauczyciel filozofii. Wykładał też m.in. filozofię polityki i kultury na Studium Edukacji Narodowej. Później został asystentem, a następnie adiunktem w Katedrze Metafizyki KUL. Tytułu profesora KUL nie zdobył.
Głos katolickich mediów
“Szczęść Boże, niech będzie pochwalony Jezus Chrystus” – wita się z widzami Polonii Christiana Skrzydlewski. Jest tuż przed wyborami prezydenckimi, w których głównym przeciwnikiem Andrzeja Dudy jest Rafał Trzaskowski.
Skrzydlewski mówi jak ksiądz – opanowany, spokojnym głosem – nazywa Trzaskowskiego "kontynuatorem zdeprawowanej tradycji politycznej”.
I dalej rozwija: – Pan Trzaskowski, który reprezentuje raczej tę tradycję nowożytną, oświeceniową, w którą wepchnąć można każdą ideologię, nie jest kimś, kto mógłby realizować ludzką politykę. On potrafi tylko realizować politykę ideologiczną. Ta prędzej czy później kończy się jakąś tragedią. U nas w Polsce zakończyło się smrodem w całej Warszawie, no chwała Bogu, że tylko smrodem.
Od polityki filozof z Chełma nie stroni. Zabiera głos również m.in. w sprawie "Piątki dla zwierząt”. I nie jest zachwycony ustawą. Tłumczył to 10 października na PCh24TV.
Przekonuje: – Bardzo negatywnym elementem, który w pierwszej kolejności należy wyakcentować, to przekonanie o tym, że zwierzęta posiadają jakąś godność i z tego tytułu należy im się jakiś zespół praw. Nawet słyszałem ostatnio, że pojawiły się postulaty wprowadzenia rzecznika praw zwierząt, co już jest świadectwem totalnego idiotyzmu, który ogarnia elity społeczne, polityczne, także tak zwane naukowe.
Prowadzi też dyskusję wokół filmu dokumentalnego pt. "Mięsożerca" (producentem PCh24.pl). A organizatorzy zapowiadają: "Obraz ten pokaże, w jaki sposób podejmowane są próby wprowadzenia szkodliwej ideologii poprzez z pozoru niewinne aktywności, jakimi są wegetarianizm i weganizm".
Ateizm i aborcja
Jak na prawdziwego etyka i filozofa przystało Skrzydlewski nie unika dyskusji na tematy, które najbardziej poruszają Polaków. I to też głównie w katolickich mediach.
W Telewizji Trwam stwierdzia, że osoby LGBT robią wszystko, by pokazać Polskę jako miejsce prześladowań, gwałtów i przemocy. Zaznacza, że wprawdzie do aktów fizycznych nie zachęca, ale poleca, by pokazać siłę tradycji katolickiej.
Dodaje, że potrzebne są manifestacje, które "pokażą przywiązanie Polaków do tradycji, do Pana Boga, do ojczyzny i pokażą siłę narodu".
W Radiu Maryja zaznacza, że "ideologia LGBT to jest mechanizm, który prowadzi do seksualizacji nie tylko dzieci, ale także ludzi dorosłych".
– Bo przecież na tego typu spotkaniach lansuje się określone treści, bardzo często pornograficzne, patologiczne. Robi się to po to, żeby człowiek nie tyle używał rozumu, co raczej swojej chuci, która często jest karmiona złymi teściami – zaznacza Skrzydlewski.
O ateizmie mówi, że jest "atakiem na ludzki rozum, zgodą na absurd, pogwałceniem podstaw racjonalności”. Natomiast aborcja to "największa porażka współczesnego człowieka".
Bogu dziękuje za Czarnka
Skrzydlewski bardzo się cieszył, kiedy ogłoszono, że Przemysław Czarnek zostanie ministrem edukacji. Na antenie Polonii Christiana – w programie o laicyzmie – jeszcze gdy Czarnek przebywał przed zaprzysiężeniem na kwarantannie – przemycił:
– Trzeba się cieszyć. Pan profesor Przemysław Czarnek jest człowiekiem cywilizacji łacińskiej. To człowiek niezłomny, waleczny, działający w polityce już od ładnych ładnych lat, wykazujący się sztuką organizacji działań politycznych. Trzeba się cieszyć, że taki człowiek może objąć tak ważną dziedzinę naszego życia swoim władztwem i doprowadzić dwie dziedziny: edukacji i nauki do odpowiedniego porządku. Bo one cały czas nie są w należytym porządku. Trzeba się więc cieszyć i Bogu dziękować
Wyraził też nadzieję, że Czarnek szybko wróci do zdrowia i do aktywności politycznej ze zdwojoną siłą. Bo – jak dodał – jest on gwarantem tego, że nie pojawią się w edukacji działania, które szkodziłyby zasadniczemu celowi, jaki ma przed sobą człowiek, a tym jest to, by trafić do Boga.
W lipcu Skrzydlewski w Radiu Maryja mówił, że aby żyć w wolnym państwie polskim, w którym zwyrodnienia, wynaturzenia będą nazywane jako zboczenia, wystarczy zadbać o: media, sądy i uniwersytety.
– Uniwersytety zawsze są, zawsze były, zawsze będą tymi miejscami, w których dojrzewa człowiek, w których kształtuje się człowiek, w których kształtują się elity. Jeśli na uniwersytetach nie zostanie wprowadzony pewien porządek polegający również na usunięciu z uniwersytetów różnych ideologii, które są wbrew rozumowi, które rozum ludzki psują, w których funkcjonują osoby używające różnych tytułów do robienia karier, różnego rodzaju interesów ekonomicznych i politycznych – to nie będzie nigdy dobrze – podkreślił.
Zapytaliśmy MEN, czym dokładnie w resorcie zajmuje się dr hab. Paweł Skrzydlewski. Ale do czasu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Przemysław Czarnek nie jest ekspertem w dziedzinie edukacji, dlatego powinien sobie dobierać jako doradców fachowców, a nie osoby według klucza ideologicznego, których jedyną kompetencją są prawicowe i nienawistne poglądy. A wygląda na to, że jak na razie to jest kryterium: kto jest bardziej zideologizowany, kto jest bliżej ojca Rydzyka, chce obrażać młodzież, to jest przez Przemysława Czarnka zatrudniany .