Reklama.
Wydawać by się mogło, że partie polityczne różnych krajów o podobnych poglądach powinny się wspierać. Tymczasem Anna Fotyga obraziła się na Mitta Romneya? Dlaczego? Bo republikanin nie chciał spotkać się z Jarosławem Kaczyńskim podczas swojej wizyty w Polsce.
Nie wykluczam, że Poręba i Czarnecki mogli mieć swoje powody, ale, ogólnie rzecz biorąc, w partii panowało przekonanie, że w dobrym tonie jest nie jechać na Florydę. Tę linię narzuciła wszystkim Fotyga, która stwierdziła, że, skoro Romney pozwolił sobie na taki afront wobec prezesa i nie znalazł dla niego czasu, to nie należy uczestniczyć w jego konwencji. CZYTAJ WIĘCEJ