Prof. Wojciech Maksymowicz z Porozumienia zrezygnował z funkcji wiceministra nauki i szkolnictwa wyższego. Neurochirurg zapowiedział, że chce walczyć z koronawirusem przede wszystkim jako lekarz. Obszernie wyjaśnił to we wpisie w mediach społecznościowych.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
O motywach odejścia Wojciech Maksymowicz poinformował na Facebooku. "Zawsze (…) podkreślałem, że najpierw jestem lekarzem dopiero później politykiem. Widząc sytuację pandemiczną w Polsce postanowiłem wrócić do swoich pacjentów, którzy
obecnie potrzebują mnie bardziej niż kiedykolwiek" – zaznaczył.
"Wracam operować nowotwory mózgu, pracować w klinice Budzik, ale także pomagać chorym na oddziale covidowym. Sytuacja, w jakiej znalazła się nasza ojczyzna wymaga od nas wszystkich maksymalnego zaangażowania w tych dziedzinach, w których jesteśmy najbardziej potrzebni" – dodał prof. Maksymowicz.
Podsumował, że dla niego wybór jest prosty. Jest nim odpowiedź na liczne prośby pacjentów oraz współpracowników, którzy walczą z epidemią koronawirusa.
Wcześniej w czwartek dowiedzieliśmy się o odejściu wiceminister zdrowia Józefy Szczurek-Żelazko, która niespodziewanie złożyła rezygnację z pełnionej funkcji, co przekazała w mediach społecznościowych. Przedstawicielka PiS zapewniła, że będzie kontynuować pracę w roli posłanki.