Szanse Donalda Trumpa zmalały niemal do zera. Po tym, jak stracił prowadzenie nie tylko w Georgii, ale i Pensylwanii, ogłoszenie zwycięstwa Joe Bidena jest tylko formalnością. Przygotowana jest na to Secret Service, która zwiększa ochronę kandydata Demokratów
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Secret Service zajmująca się w USA ochroną najważniejszych osób w państwie, zdecydowała o skierowaniu dodatkowych agentów do ochrony Joe Bidena, w trakcie oczekiwania na jego zwycięstwo w wyborach prezydenckich w USA – podał "Washington Post".
Agenci zostali skierowani do Wilmington w stanie Delaware, gdzie obecnie przebywa Biden. Decyzję podjęto po tym, jak sztab kandydata Demokratów poinformował służbę, że w piątek wygłosi ważne przemówienie.
Jak czytamy w "WP", poziom ochrony Bidena będzie odpowiadał temu, jakim otaczany jest prezydent-elekt. Dotychczas agencja podejmowała taką decyzję po uznaniu porażki przez przegranego w wyborach.
Według waszyngtońskiego dziennika, jeśli Biden okaże się zwycięzcą, a mimo to Donald Trump nie uzna swojej porażki, protokół służby wskazuje, by poczekać z uznaniem Bidena za prezydenta-elekta dopiero po oddaniu głosów przez kolegium elektorskie w grudniu.