Jeszcze niedawno Kaja Godek żaliła się na hejt i powtarzała, że czuje się zagrożona. Miało to miejsce po tym, jak sukcesem zakończyła się jej walka o zaostrzenie prawa aborcyjnego w Polsce. Aktywistka nie zamierza jednak poprzestać w swoich działaniach.
Fundacja, w której zasiada Godek złoży w Sejmie podpisy wraz z Obywatelskim Komitetem Inicjatywy Ustawodawczej "Stop LGBT".
Z zapisów w projekcie wynika, że niezgodne z prawem mają być wszelkie manifestacje, których celem jest kwestionowanie małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny oraz propagowanie małżeństw jednopłciowych.
Zakazane powinno być również promowanie "płci jako bytu niezależnego od uwarunkowań biologicznych” oraz "rozwiązań prawnych mających na celu uprzywilejowanie związków osób tej samej płci". Zgodnie z przygotowaną ustawą, chronione mają być też symbole religijne.
Dodajmy, że Godek niedawno wyraziła rozczarowanie postawą rządu. Chodziło o niepublikowanie wyroku Trybunału Konstytucyjnego przez premiera. Działaczka pro-life w rozmowie z RMF FM stwierdziła, że Mateusz Morawiecki łamie prawo i rozważała złożenie zawiadomienia do prokuratury.