Liczba zakażeń koronawirusem w Czechach gwałtownie spadła. W zeszłym tygodniu nowych nosicieli SARS-CoV-2 było o 7 tysięcy więcej niż teraz. Rząd, w związku z poprawą sytuacji epidemiologicznej w kraju, postanowił poluzować część restrykcji.
Jak podają czeskie media, w obecnym tygodniu liczba dziennych zakażeń koronawirusem nie przekroczyła 10 tys. przypadków. W środę 11 listopada odnotowano tam raptem 8 925 nowych nosicieli wirusa.
– Jesteśmy w punkcie przełomowym, albo nawet za nim. Świadczą o tym najnowsze dane dotyczące rozwoju pandemii – oznajmił czeski minister zdrowia Jan Blatny.
Rząd Czech zdecydował się otworzyć w środę 18 listopada szkoły dla uczniów z dwóch pierwszych klas szkół podstawowych oraz szkół specjalnych. Przypomnijmy, że placówki te były zamknięte w kraju od 14 października.
– Cieszę się, że w ten sposób możemy wracać do nauki stacjonarnej, której nie da się zastąpić obowiązującym obecnie zdalnym nauczaniem – podkreślił minister edukacji Robert Plaga. Wiadomo, że uczniów będzie obowiązywał w szkole reżim sanitarny. Dzieci będą musiały m.in. nosić maseczki ochronne podczas lekcji.
Warto wspomnieć również o tym, że w poniedziałek 9 listopada Czechy zamknęły granice dla Polaków. Polska figuruje obecnie na czerwonej liście, co oznacza, że jest krajem wysokiego ryzyka zakażenia koronawirusem.
Czytaj także:Czechy podjęły stanowcze kroki ws. pandemii. Wiemy, kiedy zamkną granicę z Polską