To właśnie ten list, według opublikowanego przez Watykan raportu, miał wpłynąć na decyzję papieża Jana Pawła II ws. nominacji Theodore'a McCarricka na metropolitę Waszyngtonu.
W raporcie ujawniono, że po ostrzeżeniach ówczesnego arcybiskupa Nowego Jorku kardynała Johna Josepha O’Connora, Jan Paweł II zdecydował o wycofaniu kandydatury McCarricka. Ale McCarrick napisał list do bp. Stanisława Dziwisza, który wówczas był osobistym sekretarzem polskiego papieża. Jego treść przytoczył Polsat News, powołując się na Katolicką Agencję Informacyjną.
"Dziękuję, że jesteś kimś, do kogo mogę pisać i komu mogę szczerze powiedzieć, że jeśli rozumiem oskarżenia, jakie mógł postawić kardynał O'Connor, to nie są one prawdziwe" – w taki sposób zwrócił się w 2000 roku w liście do biskupa Stanisława Dziwisza arcybiskup Theodore Mccarrick.
"Wasza Ekscelencjo, jestem pewien, że popełniłem błędy i może czasami brakowało mi roztropności, ale w ciągu siedemdziesięciu lat mojego życia nigdy nie miałem stosunków seksualnych z żadną osobą, mężczyzną czy kobietą, młodą czy starą, duchowną czy świecką, nigdy też nie wykorzystywałem innej osoby ani nie traktowałem jej bez szacunku" – przekonywał Theodore McCarrick.
Jak wynika z raportu Watykanu, biskup Dziwisz pokazał list Janowi Pawłowi II, a ten uznał, że McCarrick mówi prawdę i że zarzuty, które mu się stawia, są bezpodstawne. Jan Paweł II zalecił też, by nazwisko Theodore'a McCarricka przywrócono na listę kandydatów na metropolitę Waszyngtonu, czyli najważniejszej diecezji w USA. Na tę funkcję McCarrick został wybrany w 2000 roku.