Kasia Tusk dokonała zaskakującego odkrycia. Przeglądając ofertę w jednej z popularnych wnętrzarskich sieciówek, natknęła się na... zdjęcie własnego okna. W programie graficznym zmieniono jedynie poduszki. Internauci są oburzeni i nie mają wątpliwości, że to kradzież.
"Gdy siedzisz sobie spokojnie na kanapie i przebierasz nóżkami na myśl o nowych świątecznych poszewkach na poduszki i świeczkach o zapachu cynamonu, ale gdy wchodzisz na stronę Zara Home ogarnia cię dziwne uczucie konsternacji i zdziwienia jednocześnie" – zaczęła swój post Kasia Tusk.
Blogerka wyjawiła, że przeglądając nowości na stronie internetowej popularnej sieciówki, nagle natknęła się na pewne zdjęcie. "Pomyślałam: 'o kurczę, ale podobne to okno do mojego na tym zdjęciu'. Kilka sekund intensywnej pracy neuronów, dwa mrugnięcia powiek, przysunięcie laptopa do twarzy tak, że zetknął się z moim nosem i wciąż nie bardzo wierzyłam w to, co widzę" – ciągnęła Tusk.
Okazało się, że patrzy na zdjęcie... swojego pokoju. "To nie jest okno podobne do mojego – pomyślałam – to JEST moje okno. Mój żywopłot, gałęzie mojej leszczyny, moje zasłony, moje niedomykające się klamki. Tylko poduszki (notabene z hm-u) ktoś w odpowiednim programie zamienił na te z Zary" – pisała córka Donalda Tuska.
"Pytanie do Was: powinnam czuć się zaszczycona czy może jednak bardziej wkurzona?" – zwróciła się Tusk na koniec do swoich obserwujących na Instagramie. Ci nie mieli wątpliwości.
"Zdecydowanie wkurzona! Zaro, nieładnie!", "To jest zwykła kradzież. Nie spodziewałabym się takiej lekkomyślności po tak dużej marce. Powinnaś zdecydowanie się z nimi skontaktować", "Ciężko uwierzyć, że oni się tak zachowali, wstyd. Ja bym jednak była wkurzona", "To się chyba nazywa kradzież" – pisali oburzeni internauci.