Kardynał Henryk Gulbinowicz nie żyje. Duchowny miał 97 lat
redakcja naTemat
16 listopada 2020, 11:43·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 16 listopada 2020, 11:43
"Otrzymaliśmy informację, że przed południem 16 listopada umarł kardynał Henryk Gulbinowicz" – podał Gość Niedzielny na Facebooku. Duchowny w bardzo poważnym stanie trafił do szpitala 10 listopada.
Reklama.
Henryk Roman Gulbinowicz urodził się 17 października 1923 roku w Wilnie. W 1970 r. otrzymał święcenia biskupie z rąk ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego. W styczniu 1976 r. mianowany został arcybiskupem metropolitą wrocławskim.
Z nieoficjalnych informacji Radia Wrocław z 10 listopada wynikało, że 97-letni hierarcha jest nieprzytomny. Informację o stanie zdrowia kard. Henryka Gulbinowicza przekazał dyrektor Wojewódzkiego Szpitala we Wrocławiu prof. Wojciech Witkiewicz. "Trwa walka o jego życie" – podało Radio Wrocław 10 listopada.
Przypomnijmy: Watykan ostatnio zdecydował, że abp Henryk Gulbinowicz "ma zakaz uczestnictwa w jakichkolwiek celebracjach lub spotkaniach publicznych oraz używania insygniów biskupich". Decyzja miała związek z przeszłością kardynała.
W maju 2019 roku "Gazeta Wyborcza" dotarła do mężczyzny, który twierdzi, że w latach 80. kard. Gulbinowicz molestował go w trakcie wizyty we wrocławskiej kurii. 15-letni Przemysław Kowalczyk był wtedy w Niższym Seminarium Duchownym w Legnicy.
"Jak wszedł do pokoju, szybko zakryłem się kołdrą, bo miałem na sobie tylko majtki. On spytał, jak mi się podoba w seminarium, czy mam kłopoty z nauką, a potem przysiadł się do mnie, włożył rękę pod kołdrę i zaczął masować mi penisa" – pisał w "Wyborczej" Karol Chum (literacki pseudonim Przemysława Kowalczyka – informatyka i poety).