Adam Niedzielski pochwalił się w środę, że liczba dziennych zakażeń koronawirusem po raz pierwszy od dwóch tygodni spadła poniżej 20 tysięcy. Jednak minister zdrowia odniósł się też do głośnej sprawy rozbieżności w liczbach zakażeń, które zaobserwowano w województwie mazowieckim i śląskim.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Zwrócił na to wcześniej uwagę 19-letni Michał Rogalski, twórca bazy danych covid-19 w Polsce. Na przykład w raporcie Ministerstwa Zdrowia z Mazowsza z 12 listopada potwierdzono tam 80 596 przypadków SARS-CoV-2.
Po zsumowaniu danych ze wszystkich powiatów Mazowsza miało się jednak okazać, że przypadków było w rzeczywistości o ponad 11 tysięcy więcej. Być może doszło do pewnych zaległości w raportowaniu wyników.
Początkowo Główny Inspektorat Sanitarny miał przedstawić szczegółowe informacje na temat rozbieżności właśnie w środę 18 listopada. Jednak zgodnie z tym, co powiedział na środowej konferencji zdrowia minister zdrowia, sanepid ma zrobić to dopiero w piątek.
Wtedy mamy dowiedzieć się, skąd rozbieżności w statystykach sanepidów i Ministerstwa Zdrowia. Niedzielski już kilka dni temu wydał polecenie wyjaśnienia różnic, które miały się pojawić w liczbach zakażeń koronawirusem raportowanych przez powiatowe i wojewódzkie stacje sanitarno-epidemiologiczne.