W trakcie interwencji na środowym Strajku Kobiet policja zniszczyła legitymację poselską Moniki Wielichowskiej z Koalicji Obywatelskiej. Do incydentu miało dojść, gdy posłanka stanęła w obronie zatrzymanego chłopaka.
"W czasie interwencji poselskiej policjant złamał legitymację Moniki Wielichowskiej, która próbowała pomóc zatrzymanemu młodemu chłopakowi" – relacjonuje na Twitterze inna posłanka KO Barbara Nowacka.
Relację z demonstracji zdawała wcześniej także sama poszkodowana. "Tak wygląda STRACH. Tak chroni się WŁADZA przed gniewem suwerena. Z Sejmu zrobili niedostępną twierdzę i myślą, że problemy, które stworzyli nie istnieją, że obywatel(ka) zapomni, że znowu się uda, że przestraszą, że zagrożą, a potem pojadą na populizmie" – czytamy w opisie zamieszczonego przez Wielichowską nagrania z Wiejskiej.