
Jeżeli w lecącym samolocie pojawi się ogień, nie ma właściwie miejsca do ucieczki. Nie możesz wpuścić tlenu i świeżego powietrza, bo okna się nie otwierają. Nie wiem dlaczego tak jest, ale to poważny problem i bardzo niebezpieczna sytuacja. CZYTAJ WIĘCEJ
Owszem, nawet bardzo. Problem w tym, że otworzenie okna w powietrzu będzie miało nie mniej katastrofalne skutki, co pożar na pokładzie. Jeżeli ciśnienie w kabinie gwałtownie spadnie następuje niedotlenienie i utrata przytomności, co w efekcie może powodować trwałe uszkodzenia mózgu. Wystarczy kilkanaście sekund, żeby zacząć odczuwać skutki niedotlenienia.
Zobacz: "Taśmy Romneya" rozgrzewają Amerykę – kandydat obraził wyborców, nazywając "ofiarami"
Jak to działa?
W kabinie samolotu pasażerskiego utrzymywane jest podwyższone (w stosunku do ciśnienia zewnętrznego np. na wysokości przelotowej) ciśnienie - tak, aby pasażerowie mogli normalnie oddychać. Ciśnienie w kabinie samolotu odpowiada zwykle wysokości 2400 m - oznacza to, że chociaż samolot leci np. na wysokości 11 000 m, pasażerowie czują się tak, jakby znajdowali się na wysokości 2400 m. Ciśnienie w kabinie jest więc dużo wyższe niż na zewnątrz samolotu. CZYTAJ WIĘCEJ
To już ostatnia prosta amerykańskiego wyścigu o prezydencki fotel, nowego prezydenta USA poznamy już 6 listopada. Jeżeli Mitt Romney chce myśleć poważnie o zwycięstwie powinien się nieco bardziej postarać. Jak trafnie skomentował na Twitterze Bartosz Węglarczyk:
Romney przegra te wybory, bo jest Romneyem. Ręce opadają.
Kilka dni temu obserwowaliśmy kolejną, dużo większą wizerunkowo, wpadkę republikanina. Do sieci wyciekło ukryte nagranie z jego wyborczego spotkania z milionerami, na którym mówi o części Amerykanów "ofiary losu".