Konferencja Facebooka, Nowy Jork, 2 luty 2012
Konferencja Facebooka, Nowy Jork, 2 luty 2012 Screenshot z livestreamu.
Reklama.
W pierwszej, trwającej półtorej godziny części konferencji, swoje wystąpienia wygłosiły cztery osoby.
Czy Facebook naprawi świat?
Zaczęło się od wystąpienia Sheryl Sandberg – dyrektor operacyjnej Facebooka (Chief Operating Officer). Przemówienie było dość górnolotne – Sandberg odwoływała się do haseł ulepszania świata i zmieniania procesu komunikacji między sferami wyższymi, biznesem a społeczeństwem. Analiza i pozytywna ocena strategii komunikacji Oprah Winfrey na Facebooku była dla niej przyczynkiem do roztoczenia wizji pięknego świata, w którym każdy z nas mógłby w łatwy sposób bezpośrednio kontaktować się z politykami, przedstawicielami władzy, ludźmi biznesu, gwiazdami show-biznesu czy przedstawicielami naszych ulubionych marek. Sandberg podkreśliła, że Facebook chce odtąd ułatwić fanom nie tylko przemawianie, ale również zagwarantować odpowiadanie i rozmowę z markami czy instytucjami, których są fanami. Nie wymieniła jednak konkretnych narzędzi, dzięki którym rozmowa ta ma być zagwarantowana. Domyślać się możemy, że miała na myśli umożliwienie użytkownikom Facebooka wysłanie bezpośrednich wiadomości do administratorów oficjalnych likepagy (a raczej osi czasu), co wcześniej było niemożliwe.
Przemówienie Sandberg było bardzo profesjonalne, jednak dyrektor nie wspomniała o ważnym czynniku, koniecznym do zaistnienia tak optymistycznej wizji. Aby dialog między przedstawicielami władzy, biznesu czy show-biznesu był możliwy, nie wystarczy udostępnienie narzędzia służącego do tego – takie przecież w tej czy innej formie istniały. Konieczna jest zmiana podejścia do komunikacji ze społeczeństwem, chęć oficjalnych podmiotów do rozmowy z nami.
Rozmowa wymaga ogromnych zmian
A nie jest to łatwe zadanie – na temat zalet i wad otwartej komunikacji w biznesie rozmawiał z gośćmi pod koniec pierwszej części konferencji David Fischer, zajmujący się reklamą i marketingiem Facebooka (VP, Business & Marketing Partnerships). Jego rozmówcami byli przedstawiciele Walmartu, Aegis Media North America (globalna grupa zajmująca się komunikacją marketingową, medialną oraz badaniami rynku) oraz 1-800 Flowers (amerykański dostawca kwiatów i prezentów, który jako jeden z pierwszych zastosował Internet w procesie sprzedaży).

Facebook opowie historię każdej firmy przez oś czasu?


Nigel Morris z North America podkreślił, że zgoda na wejście marki w sferę social media i bezpośredniej komunikacji to ogromne zobowiązanie. Aby mu sprostać, firmy muszą posiadać utalentowanych ludzi rozumiejących zmianę, jaka zachodzi w biznesie i potrafiących nią zarządzać. Zgoda na komunikację dwukierunkową to według niego proces, który wymaga wprowadzenia zmian w zarządzaniu organizacją, co jest trudne dla ludzi powyżej 40 roku życia, którym przyszło odnaleźć się w całkowicie nowych warunkach i ogromnej dynamice rynku. Morris podkreślił jednak, że nie można się tej zmiany bać, bo jest to również wielka okazja do lepszego poznania swoich odbiorców i dostosowania do nich swojej oferty.
Z Morrisem zgodził się Stephen Quinn (Walmart), podkreślając, że przejście na komunikację bezpośrednią to bardzo duża i konieczne zmiana, która dla osób takich jak on - zarządzających tysiącami placówek - nie jest łatwa. Społeczeństwo korzysta z komputerów, szuka informacji w Internecie, dlatego korzystanie z marketingu internetowego to naturalny, choć niełatwy element zarządzania nowoczesnym przedsiębiorstwem. Żartobliwie dodał, że on do tej zmiany się dostosowuje, lecz nie ma zamiaru wysilać się, by ją w stu procentach zrozumieć przed emeryturą.

O objawieniu "Boga" na Facebook'u
Zgodny z przedmówcami był również Chris McCann z 1-800 Flowers. Według niego social media i social commerce to krok, który naturalnie nastąpił po e-commerce, i ewolucja ta nie ominie żadnej branży.
Facebook – jak to było naprawdę
Drugim z kolei mówcą na wczorajszej konferencji był Christoher Cox, odpowiedzialny za strategię rozwoju Facebooka (VP of Product). Jego przemówienie stanowiło skrótowe przedstawienie ewolucji idei Facebooka. W swojej dość luźnej mowie przyznał, że widząc ekipę tworzącą Facebooka po raz pierwszy, nie uwierzył ani w ludzi, ani w produkt. Początkowo Facebook kojarzył się mu z portalem randkowym, na którym umieszczono podstawowe informacje jak imię, ukończona szkoła, ulubione filmy czy miejsce urodzenia. Z czasem jednak wprowadzono możliwość dzielenia się zdjęciami i filmami video, po czym powstał feed.
Facebook – interaktywna, bogata gazeta
Idea jego powstania była bardzo prosta – twórcy Facebooka stwierdzili, że samo posiadanie profilu w portalu społecznościowym oraz zgromadzenie na nim grona swoich znajomych to nie wszystko. Nikomu przecież nie będzie chciało się wchodzić na kilkanaście czy kilkadziesiąt profili dziennie by sprawdzić, czy przypadkiem coś ostatnio się nie zmieniło. Tak powstała idea feedu, która szybko została przełożona na kod i wprowadzona w życie. Od tego momentu Cox wiedział już, że jest częścią czegoś wielkiego. Porównał Facebooka do gazety – interactive, rich newspaper - którą możemy wszędzie ze sobą zabrać, która oferuje nam tylko wybrane przez nas treści, w dodatku w ładnej formie zdjęć i filmów. Portale społecznościowe to według niego element ewolucji systemu komunikowania i dzielenia się informacją, kolejny krok po telegrafie, telefonie i massmediach.
Reklama dźwignią Facebooka
Dotarliśmy wreszcie do najważniejszej z punktu widzenia marketingowego części prezentacji. Jako trzeci przemówienie wygłosił Mike Hoefflinger (Director of Global Business of Facebook). Hoefflinger zaczął od krótkiego omówienia zmian w likepagach firmowych – z wprowadzonymi zmianami możecie zapoznać się w artykule:
Przedstawił nowe narzędzie służące do szerszej dystrybucji reklamy, oraz nowe miejsca lokowania reklam na Facebooku.
Reach Generator – bo nie wszyscy fani widzą Twój wpis
Tłumacząc wprowadzenie Reach Generatora, Hoefflinger podkreślił informację, którą Facebook dotąd niechętnie eksponował – posty tworzone przez likepage docierają tygodniowo jedynie do… 16% fanów strony! Aby zwiększyć ten procent, Facebook wprowadza narzędzie Reach Generator, które umożliwia promocję wybranego wpisu, skutkującą dotarciem do ok. 75% fanów w skali miesiąca i 50% fanów tygodniowo. Hoefflinger podkreślił, że dzięki zwiększeniu zasięgu wpisów, zwiększy się też co najmniej podwójnie wskaźnik zaangażowania fanów. Jako przykład podał m.in. likepage Ben&Jerry, który wypróbował tego typu promocję u siebie – marce udało się dotrzeć do 98% swoich fanów.
Na razie niewiele wiadomo na temat szczegółów działania Reach Generatora, ale z pewnością jest to narzędzie, które będzie chętnie wykorzystywane przez marketingowców.
Reklama Premium również na Twoim telefonie i newsfeedzie
Rozbudowana reklama typu Premium to według Hoeffingera najskuteczniejsza forma promocji wpisów na Facebooku. Jej głównym założeniem jest wzrost interakcji przy wpisach, które marka uważa za ważne dla siebie i warte wypromowania.
Jak z niej skorzystać?
Aby skorzystać z reklamy Premium, najpierw musimy stworzyć na naszym likepagu wpis, którego treść chcemy promować – możemy wykorzystać wszystkie opcje, jakie są dostępne przy tworzeniu wpisów, tj. dodawanie zdjęcia, filmu i linka. Po stworzeniu wpisu, możemy wypromować go za pomocą reklamy Premium. Po jej opłaceniu wpis będzie mógł być widoczny w kilku miejscach:
- dla użytkowników nie będących naszymi fanami, wpis pojawi się jako reklama po prawej stronie newsfeedu
- dla naszych fanów oraz ich znajomych, nasz wpis pojawi się jako wydarzenie sponsorowane po prawej stronie newsfeedu, a dodatkowo otrzymamy możliwość – uwaga! – umieszczenia wpisu w newsfeedzie naszych fanów oraz w newsfeedzie dostępnym w aplikacji FB na telefonach komórkowych
Ciekawą zmianą jest chęć reklamowego zagospodarowania strony, na której logujemy się do Facebooka. Hoeffinger podkreślił ogromny potencjał marketingowy tej strony – według jego danych dziennie z Facebooka wylogowywuje się 37 milionów ludzi. Szczegółów dotyczących tego formatu na razie nie znamy – wiadomo jedynie, że reklamy na stronie logowania pojawią się w kwietniu.
Z marketingowego punktu widzenia wprowadzone przez Facebooka zmiany są pozytywne, a wręcz oczekiwane. Możliwość dystrybucji reklam na telefony komórkowe, publikacja ich wśród tysięcy codziennie przeglądanych wpisów w newsfeedzie i wreszcie możliwość wykupienia wielkoformatowej – jak na możliwości Facebooka – reklamy na stronie logowania połączone z narzędziem służącym do dotarcia do ¾ fanów marki to nowości, które spotkają się z entuzjazmem ze strony marketingowców. Powstaje jednak pytanie, czy Facebook nie zapomina o największej sile swojego sukcesu – o użytkownikach portalu. Jeśli marki nagminnie zaczną korzystać z Premium Ads i na naszych newsfeedach wpisy firmowe zaczną przeważać nad wpisami znajomych, wyjścia będą dwa – użytkownicy Facebooka albo zrobią remanent w swoich ulubionych stronach i pozostawią jedynie te naprawdę lubiane, wchodząc z nimi w wartościową interakcję, albo zaczną z niechęcią podchodzić do przeładowanego reklamami Facebooka.