Ma 38 lat, w Sejmie zasiada od trzech kadencji. Ale z powodu historii z dwuznacznymi zdjęciami, które pojawiły się na jego facebookowym profilu, część internautów usłyszała o nim po raz pierwszy. Kim jest poseł Marcin Kamil Duszek i jak odbiera całą tę aferę? Udało nam się z nim porozmawiać.
Przypomnijmy, na profilu posła PiS Marcina Kamila Duszka pojawiło się jego zdjęcie w towarzystwie kobiety wraz z podpisem: "Poznajcie tę ślicznotkę! Izabela (...) będzie moją nową sekretarką. Udowodniła już swój profesjonalizm i będzie moją prawą ręką we wszystkich sprawach. Moi koledzy posłowie będą zazdrościć".
Poseł usunął wpis i poinformował o włamaniu. "UWAGA! Oświadczam, że na moje prywatne konto facebookowe nastąpiło włamanie. Sprawa został zgłoszona i mam nadzieję, że jak najszybciej zostanie wyjaśniona" – napisał.
Sprawa żyje jednak w internecie. Część komentujących skupia się na zdjęciach, ale część na tym, że wcześniej o pośle w ogóle nie słyszała, choć w Sejmie zasiada od trzech kadencji. "Trudno, żeby było o nim słychać, aktywność marginalna" – punktują w komentarzach.
Kim jest poseł, o którym od czwartku jest tak głośno w mediach?
Poseł Duszek reaguje
– Ci, co mnie znają, wiedzą, że to nie była informacja napisana w moim stylu. Każdy, kto mnie zna, mógł się domyślać, że to jest włamanie – mówi w rozmowie z naTemat poseł Marcin Kamil Duszek.
Jest oburzony całą sytuacją. – Jako politycy jesteśmy przyzwyczajeni do ataków, nie robią już na mnie większego wrażenia. Cenię prywatność najbliższych mi osób. Starałem się do tej pory nie łączyć życia prywatną z polityką. Właśnie ze względu na ludzi mi bliskich, aby nie musieli być tak jak ja, na co dzień atakowani tylko przez to, że utrzymują ze mną relacje. A tu zaatakowano osobę prywatną, która nie jest ani sekretarką, ani pracownikiem biura poselskiego. Ktoś przekroczył wszelkie granice, naruszając dobre imię osoby prywatnej, która nie ma nic wspólnego z polityką. Podane jej dane osobowe i upubliczniono wizerunek. Jest to coś niebywałego – przekonuje.
Znają się prywatnie. – Atak poszedł w dziwnym kierunku. Nie wiem, kto jest jego inicjatorem, jaki miał w tym cel. Osoba, o której mowa, prowadzi prywatną działalność gospodarczą, jest przedsiębiorcą – mówi Duszek.
Poseł Duszek wie, że kobieta, która pojawiła się na zdjęciu, złożyła doniesienie na policję. On również to zrobił. – Próba odzyskania dostępu do konta na FB trwała prawie dobę. To było też włamanie na Instagrama, na konto poczty, praktycznie na wszystkie konta. Poprzez pocztę pozbawiono mnie dostępu do haseł, które ktoś pozmieniał. Miesiąc wcześniej zaczęły się już ataki na Twitterze. Zbagatelizowałem wówczas sprawę i nie zgłaszałem tego incydentu organom ścigania To pokazuje, że polityka ochronna mediów społecznościowych wobec naszych kont jako użytkowników prywatnych jest praktycznie żadna – zaznacza.
Kim jest poseł Marcin Duszek
Pochodzi z Międzyrzeca Podlaskiego. Od 2010 roku jest w PiS, wcześniej należał do PSL. Działał w samorządzie powiatowym, w Sejmie zasiada od 2014 roku. Zajął miejsce posła Jerzego Rębka, który pochodzi z Radzynia Podlaskiego.
Na początku tego roku stanął w obronie dr. Riada Haidara, posła KO, gdy okazało się, że nie będzie kierował oddziałem neonatologicznym szpitala w Białej Podlaskiej. Dla wielu było to zaskoczenie. I dość głośna sprawa.
– Posiadał ambicje, żeby zaistnieć. Działał na różnych frontach – mówi dziś naTemat poseł Riad Haidar. Nie mieli częstego kontaktu, ale gdy poseł PiS stanął w jego obronie, zdziwił się. – Stanął w poprzek swoich popleczników. Myślę, że to był odruch serca, bo wiedział, kim jestem. Ale ten post szybko znikł z jego profilu – wspomina.
Dziś razem zasiadają w sejmowej Komisji Zdrowia. – Nie widziałem go wiele razy na komisji jak jeszcze pracowaliśmy stacjonarnie. Dziś też go nie widzę, choć akurat trwa komisja zdalnie – mówi.
– Jestem na komisji zdrowia. Od pół roku pracujemy zdalnie, więc nie wiem, co to znaczy rzadko – odpiera zarzuty poseł Duszek.
Czy jest aktywnym posłem
Wielu internautów wytyka jednak, że posła nie zna. Że nie dał się poznać, nie kojarzą jego nazwiska. Tu zaskoczenie jest naprawdę duże.
– Moja aktywność polega na tym samym, co innych posłów. Można ją przejrzeć na stronie Sejmu. W tej kadencji jestem członkiem trzech komisji sejmowych, których posiedzenia odbywają się dosyć często – reaguje Duszek. To Komisja Zdrowia, Komisja Petycji oraz Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
– W Sejmie nie ma ludzi przypadkowych. Każdy musi być skuteczny w swoim środowisku. Gdyby nie był, po trzech kadencjach by go nie wybrali, tylko kogoś innego. Jeśli ktoś dostaje kilkanaście, czy kilkadziesiąt tysięcy głosów i w swoim regionie jest rozpoznawalny, to trudno mówić, że ktoś kogoś nie zna. Ja też nie znam wielu posłów z innych regionów Polski z innych klubów – odpowiada.
Czyta wszystkie komentarze, również te skrajne, nienawistne. – Nie są miłe. Ale jestem już przyzwyczajony. Zawsze jest taka grupa osób, która mi kibicuje oraz taka, która chce mnie zniszczyć. Na tym polega nasza trudna branża polityczna. Trzeba mieć świadomość, że ataki są i będą, a wszystko, nad czym pracujemy, niejednokrotnie będzie krytykowane.
Teledysk disco polo PoloDuszek
Tak było m.in. z powodu teledysku disco polo w czasie kampanii wyborczej. Utwór nazywał się "PoloDuszek", wywołał wiele śmiechu i opinii o kiczu. Tak naprawdę wielu Polaków kojarzy go głównie właśnie tylko z tego utworu.
– Miał pokazać moją stałą obecność w środowisku lokalnym, pokazać kontakty z ludźmi, z którymi pracuję na co dzień, dla których jako poseł nie jestem obcym człowiekiem i z każdym problemem zawsze mogą się do mnie zwrócić, tak jak kiedyś, tak i teraz – tłumaczy dziś tamten teledysk Duszek.
Duszek organizował WOŚP
Czy pomaga w swoim regionie? Tu zdania są podzielone. Ale tu przynajmniej jest znany. – Żeby w naszym województwie miał jakieś akcje związane z działalnością poselską, to nie słyszałem. Ale znam go jako mieszkaniec – przyznaje Riad Haidar.
Poseł sam mówi o sobie: – Od kilkunastu lat działam społecznie i charytatywnie na terenie województwa lubelskiego. Inicjowałem i brałem udział w setkach akcji charytatywnych.
Pytam o WOŚP. Słyszałam, że przed laty to on organizował WOŚP w Międzyrzecu Podlaskim.
– Organizowałem akcje z WOŚP. Później były to szersze akcje m.in. na rzecz osób z nowotworami, czy ratowania życia małych dzieci, które wysyłane były na operacje serca do najlepszych światowych klinik, Tych akcji, które robiliśmy wspólnie z wolontariuszami przez kilkanaście lat, praktycznie od szkoły średniej, było bardzo dużo. To na pewno przyczyniło się do tego, że w jakiś sposób stałem się rozpoznawalny w środowisku lokalnym. Teraz następuję pewnego rodzaju niszczenie dorobku kilkudziesięciu lat mojej pracy – odpowiada.
Jak w ogóle czuje się z aferą? – To jakieś nowe doświadczenie dla mnie. I tak to traktuję. Będę chciał to przykre doświadczenie wykorzystać w dobrym celu. Myślę tu o uruchomieniu kampanii dla osób poszkodowanych w internecie, zwłaszcza dla osób młodych, które bardzo mocno przeżywają takie sytuacje i może to się kończyć tragicznie – zapowiada.