Za nami finał dziewiątej edycji programu "Top Model". Zwycięzcą został jeden z faworytów, 19-letni Mikołaj Śmieszek. Pokonał Patrycją Sobolewską i Weronikę Kaniewską. Środowy finał odbył się w cieniu kontrowersji – zaledwie dzień wcześniej zdyskwalifikowano Dominica D’Angelikę w związku z szokującymi doniesieniami o jego przeszłości.
Zwycięzcą dziewiątej edycji programu "Top Model" został Mikołaj Śmieszek. Laureata, którego wyłonili widzowie w głosowaniu, czeka kontrakt z agencją modelek i modeli Modelplus oraz okładka w magazynie "Glamour". Drugie miejsca zajęła 23-letnia Patrycja Sobolewska, a trzecie – 19-letnia Wiktoria Kaniewska.
Kim jest Mikołaj Śmieszek?
Mikołaj Śmieszek był – obok Patrycji Sobolewskiej – faworytem widzów w finale "Top Model". 19-latek pochodzi z Rabki Zdrój, a obecnie mieszka w Warszawie.
Przekonał do siebie fanów show oraz jurorów – Joannę Krupę, Katarzynę Sokołowską, Marcina Tyszkę i Dawida Wolińskiego – nie tylko swoją oryginalną urodą, talentem oraz ambicją, ale również żywą osobowością i poczuciem humoru.
Śmieszek ma 187 cm, jego wymiary to: 98 / 80 / 97 cm. Zwycięzca "Top Model" marzył o zostaniu piłkarzem, jednak przerwał treningi. Mężczyzna zgłosił się na casting do dziewiątej edycji "Top Model", gdyż postanowił spróbować swoich sił w modelingu.
Model ma dwoje starszego rodzeństwa, a najbardziej wspiera go mama. Jak mówił o sobie w programie, nie lubi przegrywać, dużo od siebie wymaga i zawsze był klasowym śmieszkiem – na co zresztą wskazuje... jego nazwisko.
W poniedziałek wieczorem, tuż przed finałem "Top Model", wypłynęły informacje o kryminalnej przeszłości mężczyzny. W 2011 roku w USA Dominic D'Angelica został skazany za seks oralny z dziewczyną poniżej 16. roku życia – czyli w świetle lokalnego prawa nieletnią. Kilka lat później usłyszał inny wyrok, tym razem chodziło o naruszenie wyroku w zawieszeniu. TVN zareagował na te doniesienia i usunął modela z programu w przeddzień wielkiego finału.
"Nigdy nie zostałem uznany za winnego. Nigdy nie udało mi się dokończyć procesu w 2013 roku, ponieważ dwóch sędziów było chorych i nowy sędzia nie pojawił się na rozprawie. Nie stać mnie było na rozpoczęcie nowego procesu. Z tego powodu byłem zmuszony pójść na układ na wyrok w zawieszeniu" – napisał D'Angelica we wtorek na Instagramie.
W jego dalszej części model odnosi się do drugiej z budzących wątpliwości spraw. "Spędziłem cztery miesiące w areszcie prawie dwa lata później przez naruszenie wyroku w zawieszeniu, kiedy broniłem moją ciocię przed jej agresywnym partnerem. Byłem w areszcie NIE w związku z oskarżeniem o wykorzystywanie seksualne. Nie jestem przestępcą ani oprawcą" – przekonuje model.
30-letni Dominic D'Angelica był uważany za jednego z faworytów do zwycięstwa. Model, który kilka lat temu przeniósł się z USA do Europy, stał się ulubieńcem dużej części widzów oraz Joanny Krupy.