Nowa, rządowa baza danych dotycząca zakażeń na koronawirusa nie wzbudziła entuzjazmu wśród Polaków. Wręcz przeciwnie. Szybko została skrytykowana, internauci zaczęli wytykać błędy i brak niektórych danych. Jak takie serwisy wyglądają w innych krajach? W niektórych już na poziomie wizualnym widać znaczną różnicę.
Ministerstwo Zdrowia wręcz euforycznie ogłosiło start nowej strony z danymi dotyczącymi zakażeń koronawirusa. "Już jest! Dane dot dziennej liczby zachorowań na COVID19 do poziomu powiatów. Dostępne również wizualizacje. Dziękuję wszystkim, którzy w ciągu ostatnich tygodni intensywnie pracowali nad tym serwisem!" – ogłosił 24 listopada minister Adam Niedzielski.
Pod tym wpisem wielu internautów nie zostawiło jednak na stronie suchej nitki. Epidemiolog dr Paweł Grzesiowski szybko wytknął, że poszerzenie danych o powiaty jest bardzo podstawowe, a dane są wręcz surowe.
Inni zauważyli, że na poziomie powiatów brak ogólnej liczby zachorowań, są tylko dobowe statystyki. Że brak dokładniejszych danych, które wcześniej publikowały powiatowe stacje sanitarno-epidemiologiczne.
"Na nowej stronie brakuje jakichkolwiek danych historycznych, tylko dane z jednego dnia. To chyba oznacza, że trzeba będzie je codziennie stamtąd spisywać. Nie wspominając już o braku możliwości analizy danych od początku epidemii" – zwrócił uwagę 19-letni Michał Rogalski, który sam od miesięcy tworzył bazę danych o epidemii.
Dziennikarka "Dziennika Gazety Prawnej" wręcz nazwała tę bazę karykaturą. "Nie da się porównać historycznie, nie widać wieku, płci. Jestem rozczarowana" – komentowała na Twitterze.
Ministerstwo Zdrowia podało, że strona będzie stopniowo uzupełniana o dane historyczne oraz bieżące wykresy prezentujące przebieg epidemii i chyba wszyscy na to liczą. Bo w wielu krajach na rządowych stronach od dawna nie trudno takie dane znaleźć.
Jak przedstawianie covidowych danych wygląda za granicą? Sprawdziliśmy w kilku krajach.
1. Finlandia
W Finlandii strona wizualnie wygląda tak:
To serwis Fińskiego Instytutu Zdrowia i Opieki Społecznej przy Ministerstwie Zdrowia. Podaje liczbę przypadków w poszczególnych regionach z ostatnich 14 dni i ogólne statystyki dotyczące zakażeń i zgonów z podziałem na grupy wiekowe, a także – co już nie zmieściło się na powyższym zdjęciu – wykresu od początku pandemii z liczbą dobowych przypadków (starych i nowych), a także wykonanych testów. Przy każdym regionie jest podana liczba mieszkańców i zachorowalność na 100 tys. mieszkańców.
Na pierwszy rzut oka, można się w niej pogubić. Nagromadzenie cyfr, barw, wykresy, mapa, którą można powiększać, i która odsyła do jeszcze bardziej szczegółowych danych – wydaje się, że jest tego tu bardzo dużo.
Kliknijmy np. w Umbrię. Wyskakuje informacja również o liczbie osób hospitalizowanych z objawami, liczbie przebywających na intensywnej terapii i ogólna wszystkich hospitalizowanych, a także przebywających w izolacji, wszystkich zakażeń i najnowszych przypadków, ozdrowieńców, zgonów oraz liczba przypadków podejrzeń zakażenia i jeszcze kilka innych danych.
Dziennie raporty podawane są też w formie PDF.
3. Belgia
W Belgii strona Instytutu Zdrowia (Sciensano) odsyła do interaktywnych tablic i raportów – oddzielnie do przypadków koronawirusa, oddzielnie do przypadkóe hospitalizacji, zgonów i liczby testów.
Potem jeszcze bardziej nafaszerowany jest wykresami, danymi i porównaniami z podziałem na regiony oraz przypadki dobowe, tygodniowe, zachorowalność na 100 tys. mieszkańców w okresie 7 dni, 14 dni. Są statystki z podziałem na grupy wiekowe, a nawet płeć – ponad 55 proc. zakażonych to kobiety.
A to dopiero pierwsza strona danych. Potem jest jeszcze bardziej szczegółowo. Na przykład jest podział na 11 grup wiekowych z podziałem na poszczególne tygodnie.
W ogóle w belgijskiej bazie danych można wybrać zakres dat, region, czy poszczególne miasta.
Dzienny raport można zobaczyć w formie PDF. Ostatni, z 26 listopada, liczy 19 stron.
4. Niemcy
W Niemczech dane publikuje Instytut Roberta Kocha. Każdego dnia znajdziemy tu szczegółowy raport na temat sytuacji epidemiologicznej w kraju w formie krótkiego, liczbowego streszczenia i szerokiego, wielostronicowego opisu.
Ale tu też strona odsyła nas do interaktywnej mapy, gdzie sprawdzimy, jaka jest sytuacja w poszczególnych miastach, również z podziałem m.in. na grupy wiekowe zakażonych.
5. Litwa, Słowacja, Francja
Oczywiście nie wszędzie bazy dotyczące koronawirusa wyglądają tak samo, czy nawet podobnie. Jednak widać, że sporo stron rządowych w Europie odsyła do platform, na których znajdują się interaktywne mapy. Tak jest również np. w przypadku Francji, czy Austrii.
Ale np. na Litwie strona z danymi wydaje się jeszcze prostsza niż polska. Na litewskiej stronie znajdziemy jedynie podstawowe dane.
Z kolei np. serwis na Słowacji też nie jest bardzo wyszukany, ale mapa zakażeń odsyła do lokalnych danych i urzędów w całym kraju. Jest też wiele wykresów porównawczych, a także dane dotyczące m.in. ozdrowieńców i osób hospitalizowanych.
Na stronie polskiego Ministerstwa Zdrowia, oprócz podziału na województwa i powiatu, na głównej stronie znajdują się właściwie tylko dwie statystyczne informacje: liczba zakażonych od początku pandemii oraz liczba przypadków śmiertelnych.