Mamy stanowisko PW ws. wtargnięcia na jej teren policji podczas sobotniego protestu kobiet.
Mamy stanowisko PW ws. wtargnięcia na jej teren policji podczas sobotniego protestu kobiet. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Podczas sobotniego protestu kobiet policjanci weszli na teren Politechniki Warszawskiej, gdzie wyłapywali uczestników demonstracji. Manifestanci – chcąc uciec przed policją – zmuszeni byli przeskakiwać przez płot. Serwis naTemat.pl uzyskał stanowisko uczelni, która krytycznie odniosła się do wspomnianych wydarzeń.

REKLAMA
W sobotę podczas Strajku Kobiet policjanci weszli na teren należący do Politechniki Warszawskiej. Funkcjonariusze nie uzyskali zgody na wejście od władz uczelni. Jak zauważyło wielu obserwatorów, do ostatniego takiego incydentu doszło podczas wydarzeń marcowych w 1968 roku.
Zwróciliśmy się więc do uczelni z prośbą o ustosunkowanie się do wspomnianych wydarzeń z minionego weekendu. W poniedziałek otrzymaliśmy odpowiedź podpisaną przez rzeczniczkę prasową uczelni Izabelę Koptoń-Ryniec.
Izabela Koptoń-Ryniec
rzeczniczka prasowa Politechniki Warszawskiej

W dniu 28 listopada 2020 roku doszło do wkroczenia na teren Politechniki Warszawskiej grupy funkcjonariuszy policji. W związku z tym należy przypomnieć, że Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej gwarantuje uczelniom wyższym autonomię na zasadach określonych w ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce.

Zapisy tej ustawy mówią, że służby państwowe odpowiedzialne za utrzymanie porządku publicznego i bezpieczeństwa wewnętrznego mogą wkroczyć na teren uczelni wyłącznie w dwóch przypadkach: na wezwanie rektora lub w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia ludzkiego lub klęski żywiołowej. Według naszej wiedzy nie zachodziła żadna z tych okoliczności, czyli incydent miał charakter nieuprawnionego wtargnięcia.

Wydarzenie przyjęliśmy z wielkim niepokojem, bowiem takich aktów naruszenia autonomii uczelni nie notowaliśmy od wielu dekad. Dlatego Rektor skierował do Komendanta Stołecznego Policji pismo wzywające do przedstawienia okoliczności podjęcia przez służby akcji na terenie Uczelni, wyjaśnienia przyczyn incydentu i do zapewnienia, że w przyszłości nie dojdzie do podobnych zdarzeń.

Przypomnijmy, że podczas strajku policja po raz kolejny użyła gazu łzawiącego wobec protestujących. Jedną z osób, które zostały potraktowane tym środkiem, była posłanka Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka. Jeden z policjantów spryskał ją gazem po oczach gdy ta pokazywała mu legitymację poselską.