Na warszawskim Ursynowie w ciągu trzech miesięcy z udziału w katechezie zrezygnowało ponad 300 uczniów - podała rzeczniczka warszawskiej dzielnicy, Kamila Terpiał w rozmowie z "Wyborczą". Coraz więcej dzieci w całej Polsce deklaruje, że nie ma ochoty uczęszczać na lekcje religii. Rodzice reagują i wypisują pociechy. Przemysław Czarnek skomentował to zjawisko.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
Od kilku lat, a szczególnie mocno w ostatnich miesiącach, obserwujemy radykalny spadek uczestników szkolnych katechez. Rodzice wypisują dzieci z lekcji religii także w mniejszych miejscowościach. W dużych aglomeracjach zjawisko to jest jeszcze silniej zauważalne.
Protestujący w ramach Strajku Kobiet nie omieszkali więc uwzględnić w swych postulatach żądania likwidacji lekcji religii. Na to wszystko w swoim stylu reaguje minister edukacji i nauki.
– Dopóki jestem ministrem edukacji i nauki, te panie nie będą miały nic do powiedzenia, jeżeli chodzi o kształtowanie opieki, wychowania i edukacji w szkole – komentował postulaty Strajku Kobiet Czarnek w Telewizji Republika.
Na antenie RMF FM Krzysztof Ziemiec przeprowadził rozmowę z Przemysławem Czarnkiem. Dziennikarz zapytał, czy minister odczuwa jakiekolwiek obawy zawiązane z falą rezygnacji z uczęszczania na religię.
- Obawy, że młodzież przestanie chodzić na religię, są przesadzone, ale ich nie bagatelizuję - powiedział minister.