Konserwatywny europoseł z Węgier József Szájer został przyłapany na uczestnictwie w seks party w Brukseli. Węgierska dziennikarka "Politico" Una Hajdari poinformowała, że w imprezie uczestniczyli prawdopodobnie również polscy dyplomaci.
"Źródła wskazują, że polscy dyplomaci też byli na tej imprezie. Jako ktoś informował o nastrojach anty-LGBT w Polsce, nigdy nie sądziłam, że aktywiści pro-LGBT będą mogli użyć argumenty "mieliście gangbang w Brukseli" przeciwko rządowi" – napisała na Twitterze Una Hajdari.
Na razie nie podano, o kogo chodzi. Pewną podpowiedź dają jednak ustalenia polskiej dziennikarki Doroty Bawołek, która wskazuje, iż w oświadczeniu opublikowanym przez rzeczniczkę zastępcy brukselskiego prokuratora pojawiają się inicjały dyplomatów.
Mowa tam o D.O. (ur. 1977) i P.B. (ur. 1987). Przy zatrzymaniu obaj mieli powołać się na immunitet dyplomatyczny. W tym piśmie nie ma jednak wzmianki o tym, aby byli to Polacy.
Seks party, o którym mowa, zostało zorganizowane w piątek. Pojawiło się na nim ok. 20 osób, podobno głównie mężczyzn. W pewnym momencie imprezę przerwała policja. Szájerpodjął wtedy próbę ucieczki w stylu godnym filmu akcji.
Z budynku wydostał się po rynnie, która niestety zraniła mu ręce. Ostatecznie nie uniknął zatrzymania. W dodatku w jego plecaku policjanci znaleźli narkotyki.