To pierwsza taka sytuacja w historii. PWN w tym roku nie wyłoniło zwycięzcy konkursu na Młodzieżowe Słowo Roku, zaś przyznało tylko jedno wyróżnienie. Jak się okazało, najwięcej zgłoszeń otrzymało nazwisko polityka zaczynające się na literę "S".
Młodzieżowe Słowo Roku to plebiscyt, w którym jury co roku wybiera najpopularniejsze słowa używane przez nastolatków. Tym razem PWN nie było w stanie wyłonić zwycięzcy. Kapituła wyjaśniła, że w tym roku konkurs stał się "areną walki na słowa". "Najczęściej zgłaszane były słowa wulgarne, wyśmiewające konkretne osoby, poglądy, postawy lub płeć" – czytamy w komunikacie.
Wiadomo jednak, jakie słowa były najczęściej zgłaszane przez internautów. "Na pierwszym miejscu znalazło się nazwisko polityka na S oraz słowa od tego nazwiska utworzone. Na drugim miejscu jest nazwa stygmatyzująca popularne imię żeńskie, którego zwycięstwo wykluczyliśmy tydzień temu" – przekazało PWN.
– Na trzecim miejscu jest czasownik pochodzący od nazwy instytucji organizującej plebiscyt, wyrażający sprzeciw uczestników wobec naszej decyzji. Na czwartym i piątym miejscu są hasła znane z ulicznych demonstracji zawierające słowa wulgarne na W oraz J (drugie hasło symbolizowane jest często przez osiem gwiazdek)" – dodano w oświadczeniu.
PWN zdecydowało się jednak przyznać jedno wyróżnienie w ramach plebiscytu. "Najciekawsza nadesłana definicja tozależyzmu brzmi 'idea mówiąca o tym, że nic nie jest takie, jakie się wydaje" – stwierdziło jury.
Przypomnijmy, że w zeszłym roku w czwartej edycji konkursu na Młodzieżowe Słowo Roku wygrał rzeczownik "alternatywka", określający „dziewczynę o alternatywnych upodobaniach i zachowaniach”. Drugie miejsce zajął rzeczownik "jesieniara", czyli "miłośniczka jesieni". Trzecie miejsce zajął rzeczownik "eluwina", oznaczający powitanie. To efekt przekształcenia słowa halo/elo.