Zepsuty zamek w torebce, zniszczona tapicerka w fotelu czy książka z dzieciństwa wymagająca oprawy. To problemy, z którymi boryka się każdy. Zwykle nie mamy na nie czasu, więc latami przekładamy zniszczone rzeczy w kąt, by potem podczas generalnych porządków wyrzucić je razem ze stertą innych nieprzydatnych i zniszczonych. A może zamiast ich się pozbywać, lepiej je naprawić? Portal ladnienaprawie.pl pomoże znaleźć fachowca, zaaranżuje spotkanie i sprawi, że znów będzie ładnie.
Historia portalu zaczęła się, jak to zwykle bywa, od miłości. A tak właściwie od żelazka, które zepsuło się kilka lat temu w domu Macieja Mazeranta, jednego z pomysłodawców ladnienaprawie.pl. Żelazko było wyjątkowe, bo było pierwszym sprzętem, który Maciek kupił ze swoją dziewczyną, a obecnie żoną, w ich pierwszym mieszkaniu. Niestety po latach eksploatowania żelazko odmówiło współpracy. Jego wartość sentymentalna była jednak tak duża, że Maciej postanowił je naprawić. Niestety w każdym serwisie odmawiano mu pomocy, usilnie namawiając do kupna nowego. Maciek sfrustrowany całą sytuacją, postanowił na przekór producentom nie kupować żelazka, tylko założyć portal, który pomoże osobom w podobnej sytuacji.
Ładnie naprawię to portal, na którym z jednej strony ogłaszają się posiadacze zepsutych czy zniszczonych sprzętów, a z drugiej fachowcy, którzy specjalizują się w renowacji. Obsługa serwisu jest banalnie prosta. Wystarczy zapisać się na stronie, sfotografować sprzęt, który wymaga naprawy i umieścić go na portalu. Fachowca można szukać samemu, można też poczekać aż sam się zgłosi. W serwisie rzeczy pogrupowane są na kilka kategorii. Można tu zreperować zarówno rower, jak i torebkę czy szafkę. Każdy znajdzie tu pomoc. Założycielom Ładnie Naprawię zależało też na tym, żeby osoby potrzebujące spotykały się jak najbliżej siebie. Dlatego w pierwszej kolejności znajdziemy na stronie fachowców, którzy mieszkają w naszej okolicy. Praktyczne? Jak najbardziej.
W całej inicjatywie nie chodzi jednak tylko o to. Oczywiście ważna jest komunikacja i zebranie w jednym miejscu wszystkich „pokrzywdzonych”przedmiotów, ale jeszcze ważniejszy jest aspekt ideologiczny. – W Polsce mało mówi się o spisku firm, a przecież to rzecz zupełnie oczywista – mówi mi Maciej Mazerant. – Sprzęt jest tak zaprojektowany, żeby po kilku latach sam z siebie się zepsuł. Kiedy idziemy do serwisu, to zamiast naprawy w odpowiedzi dostajemy propozycję kupna nowego modelu. A przecież większość tych rzeczy przy minimalnym nakładzie pracy można naprawić i spokojnie używać przez jeszcze dobrych kilka lat – mówi Mazerant.
Portal przeprowadził ostatnio badania w internecie. Przepytali prawie 500 osób. Wynik jest jednoznaczny: prawie 50% ankietowanych odpowiedziało, że warto naprawiać przedmioty i szukać dla nich nowego zastosowania. Edukowanie – to kolejna misja portalu. – Mam wrażenie, że świadomość Polaków wciąż jest niska – mówi Mazerant. – Większości osób wydaje się, że naprawa jest kaprysem, a przecież reperując rzeczy nie tylko ratujemy środowisko, ale także wspieramy małe warsztaty i zatrudnionych w nich rzemieślników. Odpowiedzialność społeczna jest szalenie ważna w dzisiejszych czasach. Oczywiście fajnie mieć coraz to ładniejsze, nowe rzeczy, sam uwielbiam gażdety, ale musi być jakaś granica, o której trzeba zacząć mówić głośno – dodaje Maciej.
Na Ładnie Naprawię znajdziemy więc nie tylko pogrupowane w kategorię przedmioty i usługi, ale również artykuły i wywiady, które poruszają tematy wokół koncepcji „re-use”. Ważny wydaje się też aspekt społeczny całego przedsięwzięcia. Założyciele portalu nie tylko go animują, ale także namawiają właścicieli zapomnianych już często warsztatów do zapisania się na ich stronę. Ostatnio zorganizowali spotkanie, podczas którego uczyli starsze osoby obsługi internetu i pokazywali w jaki sposób, za pomocą Ładnie Naprawię, pozyskać nowych klientów. Portal na razie nie przynosi większych zysków, a założyciele zajmują się nim w ramach hobby. Skrycie jednak marzą, że w najbliższym czasie uda im się wypłynąć na głębokie wody. W niepewnych czasach lepiej naprawiać, niż kupować. Kryzys podobno już tuż za rogiem.