Na świętowanie 29. rocznicy powstania Radia Maryja do Torunia ściągnęło wielu polityków PiS, w tym minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Wyjątkowo na obchodach organizowanych przez o. Tadeusza Rydzyka zabrakło Beaty Kempy. Europosłanka prawicy napisała SMS-a, w którym wyjaśnia przyczyny swojej nieobecności.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
Tadeusz Rydzyk odczytał SMS-a publicznie. Co napisała mu Beata Kempa?
Obchody 29. rocznicy powstania Radia Maryja zostały zorganizowane w Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu. Podczas uroczystości głos zabrało wielu duchownych, odczytany został też list Andrzeja Dudy.
W Toruniu z tej okazji pojawiło się wielu polityków m.in. minister Zbigniew Ziobro, minister Mariusz Błaszczak czy rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak. Tadeusz Rydzyk nie omieszkał zwyczajowo wspomnieć o trudnej sytuacji materialnej Radia Maryja.
Kempa nie przyjechała do Rydzyka
Jak co roku europosłanka Beata Kempa dostała zaproszenie na obchody rocznicy założenia katolickiego radia. Tym razem okoliczności nie pozwoliły Kempie uczestniczyć w uroczystościach. Przypominamy, że posłanka wyróżniała się podczas poprzednich edycji obchodów urodzin radia. Chętnie śpiewała i tańczyła:
O powodzie nieobecności na tegorocznych obchodach napisała w SMS-ie do Tadeusza Rydzyka, który postanowił odczytać go na głos:
"Ojcze Dyrektorze, przyjechałam późnym wieczorem z Brukseli i musiałam jechać prosto do córki, do Wrocławia, jest w bardzo poważnej sytuacji, jest w ciąży i teraz pilnujemy małego Mikołaja. Nasze dziecko czeka na diagnozę, nie dam rady tego zostawić" — napisała Beata Kempa.
Tadeusz Rydzyk skomentował grzmiącym głosem SMS w kontekście Strajku Kobiet. Nazwał przerywanie przez kobiety niechcianej ciąży zabijaniem. "Gratulacje pani minister, tak trzymać. A nie te – nie wiem, czy to są kobiety, czy nie kobiety – te które wołają, żeby zabić dzieci. Co to za kobiety? I mówią, że to jest Strajk Kobiet. To nie jest Strajk Kobiet."