
Do eksplozji doszło w dwóch miastach, o czym informują holenderskie media. Jedna w Aalsmeerm, druga w Heeswijk-Dinther. Zniszczone zostały dwa polskie sklepy. Ewakuowano dziesiątki osób.
REKLAMA
Najpierw, ok. godz. 3 w nocy, eksplozja nastąpiła w Aalsmeerm na północy Holandii. "Rezydencja i zaparkowany obok sklepu samochód zostały całkowicie zniszczone. Ewakuowano pobliskich mieszkańców" – informuje polski "Fakt".
"Według świadków po pierwszym uderzeniu można było usłyszeć kilka mniejszych uderzeń. Cztery mieszkania nad sklepem zostały ewakuowane przez straż pożarną" – donosi radioaalsmeer.nl. Podaje, że jedno mieszkanie zostało zniszczone do tego stopnia, że nie nadaje się do zamieszkania. Na szczęście nikt nie został ranny. "Według oficera dyżurnego ładunek wybuchowy utknął na oknie polskiego supermarketu, po czym nastąpił wybuch" – czytamy.
Ok. godz. 4.15 podobne zgłoszenie otrzymała policja w Heeswijk-Dinther. To miasto oddalone o ok. 100 km na południe od Aalsmeerm. Tu wybuch nastąpił w polskim sklepie przy ul. Plein 1969. Supermarket miał się nazywać Biedronka.
Portal Hardnieuws.nl informuje o 20 mieszkaniach nad polskim sklepem, które zostały tu ewakuowane. Pisze tez ogromnym rumowisku, które zostało po wybuchu.
"Nie jest jeszcze jasne, jak doszło do eksplozji" – pisze. Tak zdjęcia pokazują inne media.
