Polityczny szantaż nie powinien się opłacać w Unii Europejskiej – oznajmił w rozmowie z DPA wiceprzewodniczący frakcji SPD w Bundestagu Achim Post. W imieniu lewicowej części koalicji, na której opiera się rząd Angeli Merkel, domagał się on obrania twardego kursu wobec odrzucających zasady praworządności Polski i Węgier.
– Oczekuję, że kanclerz Merkel nie będzie w tej kwestii lawirowała, ale wytyczy jasny kurs dla europejskich wartości i solidarności w czasach kryzysu – stwierdził Achim Post. – Rządy Węgier i Polski muszą wiedzieć, że czas na polityczne gierki minął – dodał polityk Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD).
Na tym Post jednak nie poprzestał. – Zdolność Europy do działania w obliczu kryzysu nie może być zagrożona dlatego, że dwa kraje przedkładają swoje egoistyczne interesy – wynikające ze słabej praworządności – ponad europejskie dobro wspólne – podkreślił.
Według wiceprzewodniczącego frakcji SPD w Bundestagu, jeżeli Mateusz Morawiecki i Viktor Orbán nie znajdą "rozsądnego wyjścia" do czwartku, już na najbliższym posiedzeniu Rady Europejskiej pozostałe państwa członkowskie powinny uruchomić plan awaryjny. Mowa tu oczywiście o zbudowaniu Funduszu Odbudowy na podstawie porozumień międzyrządowych, w których Polaków i Węgrów będzie można pominąć.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, już kilka tygodni temu mówił o tym premier Holandii Mark Rutte. Według wielu komentatorów polityki europejskiej, zastosowanie takiego rozwiązania mogłoby mieć nie tylko doraźne znaczenie. Na jego podstawie możliwe byłoby tworzenie "nowej UE", w której nikt obstrukcjami PiS oraz Fideszu nie musiałby się już przejmować.