Ukradł 2 tysiące litrów paliwa. Policja złapała 39-latka z Pruszcza Gdańskiego.
Ukradł 2 tysiące litrów paliwa. Policja złapała 39-latka Fot. Jakub Ociepa / Agencja Gazeta

Funkcjonariusze zatrzymali 39-letniego mężczyznę, który stanie przed sądem za wielokrotną kradzież paliwa ze stacji benzynowych. Mieszkaniec Pruszcza Gdańskiego miał zakłócać pracę dystrybutora z paliwem przy pomocy magnesu. Za pomocą takiego patentu udało się mu ukraść niemal 2 tysiące litrów oleju napędowego.

REKLAMA
Mariusz Chrzanowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku poinformował w czwartek, że funkcjonariusze zdobyli dane potrzebne do schwytania złodzieja paliwa, który przemieszcza się czerwonym seatem.
— Funkcjonariusze sprawdzili zapisy kamer z monitoringów i zauważyli, że mężczyzna podjeżdżający pod dystrybutor seatem tankuje jednocześnie dwa rodzaje paliwa — powiedział w Polsat News.

Patent na kradzież paliwa ze stacji

39-latek nalewał 5 litrów benzyny do baku w aucie z jednym pistoletem, a równolegle napełniał kanister schowany w samochodzie za pomocą drugiego węża.
Operacja była możliwa dzięki wcześniejszemu użyciu magnesu, którym zakłócał prawidłowe działanie dystrybutora.
Mieszkaniec Pruszcza Gdańskiego regulował w kasie za to, co wlał do baku auta, a za paliwo, które było w kanistrze nie płacił. Policjanci doszli do tego, że ilekroć mężczyzna zaczyna tankować, to najpierw otwiera drzwiczki w dystrybutorze paliwa i wkłada tam rękę.
Wieczorem na początku bieżącego tygodnia na obserwowaną stację podjechał wspomniany czerwony seat, za kółkiem którego siedział 39-latek. Funkcjonariusze rozpoznali sprawcę kradzieży i zatrzymali go.
— Mężczyzna otworzył inspekcyjne drzwiczki w dystrybutorze, po czym rozpoczął tankowanie paliwa. Funkcjonariusze nie mieli wątpliwości, że właśnie popełnia przestępstwo i zatrzymali go — podał Mariusz Chrzanowski.
Mężczyzna znalazł się w areszcie policyjnym i usłyszał w sumie 20 zarzutów o kradzież z włamaniem oraz jeden o usiłowanie kradzieży z włamaniem. Za tego typu wykroczenie grozi mu 10 lat pozbawienia wolności. Prokurator zarządził dozór policyjny nad sprawcą i wskazał, że musi on wpłacić poręczenie majątkowe.