Solidarna Polska nie opuści Zjednoczonej Prawicy. Kierujący partią Zbigniew Ziobro na konferencji powiedział, że odrzucono wniosek o wyjście ugrupowania z koalicji. Nadal jednak krytykował Mateusza Morawieckiego.
Jednak nie uzyskał on poparcia większości. O tym podczas konferencji prasowej mówił minister sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro przyznał, że odbyło się tajne głosowanie nad wyjściem z koalicji. Ale wniosek odrzucono stosunkiem głosów 12 do 8.
Lider Solidarnej Polski nadal jednak krytykował decyzje podjęte na unijnym szczycie, podczas którego przywódcy porozumieli się w kwestii budżetu na najbliższe lata.
Ziobro uznał, że przyjęte tam "rozporządzenie jest w sposób oczywisty pogwałceniem traktatów europejskich i jest w oczywistej sprzeczności z zapisami polskiej konstytucji".
Ziobryści nie są zadowoleni z porozumienia, jakie premier Mateusz Morawiecki i premier Węgier Victor Orban zawarli z Unią Europejską co do stosowania mechanizmów dotyczących powiązania unijnych funduszy z praworządnością.
Premier Morawiecki – jeszcze w Brukseli – ogłosił zwycięstwo: – Budżet UE może wejść w życie i Polska otrzyma z niego 770 mld zł. Po drugie – te pieniądze są bezpieczne, bo mechanizm warunkowości został ograniczony bardzo precyzyjnymi kryteriami. Dzisiejsze konkluzje blokują możliwość zmiany tych zasad w przyszłości wbrew Polsce – mówił szef rządu.
Z tym nie zgadza się lider Solidarnej Polski. Zbigniew Ziobrouważa, że jedynie weto obroniłoby polską suwerenność.
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny w czwartek na Facebooku napisał: "Rozporządzenie, prawnie obowiązujące, stworzy możliwość znaczącego ograniczenia polskiej suwerenności. Pozwoli na ingerowanie Komisji Europejskiej w działalność prezydenta, parlamentu, rządu a nawet samorządów, w niemal każdej dziedzinie".