Liczba osób ponad trzykrotnie przekraczała dozwoloną – oznajmił rzecznik małopolskiej policji. Nie zważając na panujące obostrzenia związane z epidemią, na bierzmowaniu w Mszanie Dolnej pojawiło się aż 170 osób w kościele. Sanepid rozpoczął postępowanie.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
W kościele pod wezwaniem św. Michała Archanioła w Mszanie Dolnej (województwo małopolskie, powiat limanowski) 30 listopada zorganizowano nabożeństwo z okazji przyjęcia sakramentu bierzmowania.
Transmisję z uroczystości można było oglądać online. Widz, który oglądał mszę zauważył, że w kościele jest bardzo dużo ludzi i postanowił anonimowo powiadomić policję. Okazało się, że w bierzmowaniu uczestniczyło niemal 170 osób.
– Policjanci stwierdzili, że ewidentnie naruszono przepisy epidemiologiczne, bo liczba osób ponad trzykrotnie przekraczała dozwoloną. Wobec tego na proboszcza nałożono mandat karny w wysokości 500 złotych – przekazał w rozmowie z TVN24.pl rzecznik prasowy małopolskiej policji, Sebastian Gleń.
Proboszcz parafii nie odmówił przyjęcia mandatu. Policjanci nie zwlekali z powiadomieniem sanepidu, który wszczął postępowanie i może wydać decyzję administracyjną o ukaraniu kapłana karą nawet do 30 tysięcy złotych.
– Fakt jest faktem. Byli wyłącznie młodzi i tylko jeden rodzic. Ale się rzeczywiście uzbierało. (...) Nie wiedzieliśmy, że tyle osób się zjawi, bo z powodu pandemii nie ma teraz spotkań z rodzicami, więc do końca nie wiedzieliśmy, ile osób się zjawi – podkreśla kapłan.
– Skoro młodzi się tak garną, a w dzisiejszych czasach to nie takie oczywiste, to trudno ich było odesłać z kwitkiem – tłumaczył.