
Filip Chajzer pokazał na Facebooku zdjęcia z centrum Warszawy. Widzimy na nich tłumy ludzi na Starym Mieście. Prezenter skomentował w ten wymowny sposób obostrzenia zakazujące działalności stoków narciarskich, które wchodzą w życie od 28 grudnia.
REKLAMA
"Jeśli tak teraz na legalu wygląda centrum Warszawy, to co komu zrobili właściciele wyciągów, które od jutra są na nielegalu...? Na miłość boską nie rozumiem" – napisał Filip Chajzer w poście na Facebooku. Dołączył zdjęcia zatłoczonego placu Zamkowego.
Przypomnijmy: rząd zdecydował, że od 28 grudnia zamknięte będą stoki narciarskie. Reakcją były tłumy na wyciągach w beskidzkich, podhalańskich czy sudeckich stacjach narciarskich, otwartych 27 grudnia ostatni raz przed kwarantanną.
Na Podhalu najtłoczniej było w Białce Tatrzańskiej. Już od rana przed wyciągami kłębiły się tłumy chętnych do zjazdów. Narciarze przestrzegali jednak obostrzeń. Zasłaniali nosy i usta. Wykorzystaniu ostatniego dnia sprzyjała też świetna pogoda. Był mróz i słońce, a trasy przygotowane bardzo dobrze. Wciąż nie wiadomo, czy po 17 stycznia wyciągi narciarskie znów będą otwarte.
Ostatecznie w Polsce w sylwestra nie będzie tzw. godziny policyjnej, którą wcześniej zapowiadano. Premier Mateusz Morawiecki przyznał, że stanie się tak dlatego, że rząd w tym celu musiałby wprowadzić stan wyjątkowy. Jednocześnie szef rządu zaapelował o niewychodzenie w noc sylwestrową z domu.
