
Reklama.
Reszta, czyli około 9 proc. badanych w sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej" nie wie jeszcze, co zrobi w kwestii szczepień przeciwko koronawirusowi. To nie zmienia jednak faktu, że nawet jakby zdecydowali się zaszczepić, to i tak byłoby to za mało, żeby myśleć o jakimkolwiek znoszeniu obostrzeń.
Czytaj także: Holandia opóźnia szczepienia. Ma ku temu ważny powód
Przypomnijmy, że w niedzielę jedna z ekspertek, doktor Katarzyna Kolasa stwierdziła, że w początkowych założeniach, żeby zacząć luzować obostrzenia potrzeba było zaszczepić od 60 do 70 proc. społeczeństwa. Nowe mutacje koronawirusa zmieniły te szacunki i teraz potrzeba by było nawet 90 proc. zaszczepionych, żeby wrócić do normalności.
Sondaż IBRiS pokazuje też inne, bardziej złożone rozbieżności w podejściu Polaków do kwestii szczepień. Wychodzi na to, że to panowie bardziej niż panie chcą przyjąć środek ochronny przeciwko koronawirusowi. Taką odpowiedź zaznaczyło 59 proc. panów i tylko 35 proc. pań.
Tak samo różne podejście do tego tematu jest w poszczególnych grupach wiekowych. To starsi, głównie po 60. roku życia częściej wyrażali chęć zaszczepienia się niż młodzi w wieku od 18 do 39 lat. W tej grupie wiekowej niecałe 30 proc. badanych odpowiedziała twierdząco.
Czytaj także: Polacy tak łatwo zaszczepić się nie dadzą. Szczepionki boją się bardziej niż koronawirusa
źródło: "Rzeczpospolita"