Dwóch nastolatków zginęło pod kołami pociągu. "Nie widzieli składu, który jechał za nimi"

Do wypadku doszło na Brochowie we Wrocławiu. Fot. Tomasz Pietrzyk / Agencja Gazeta

We Wrocławiu doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia. Dwóch chłopców zostało śmiertelnie potrąconych przez skład towarowy. Według policyjnych ustaleń, nastolatkowie szli torami kolejowymi.

Czytaj także: Tragedia w Kamieniu Pomorskim. Nie żyje 14-miesięczne dziecko

Do wypadku doszło w nocy z poniedziałku na wtorek około godz. 22 na torowisku przy stacji kolejowej na wrocławskim Brochowie. Policja ustaliła, że dwóch chłopców w wieku 16 i 17 spacerowało po torach.

– Widząc nadjeżdżający z przeciwka pociąg, przeszli na tor obok i prawdopodobnie nie zauważyli składu, który jechał z drugiej strony, za nimi – powiedział w rozmowie z TVN24 rzecznik dolnośląskiej policji, Kamil Rynkiewicz.

Funkcjonariusz dodał również, że na tę chwilę poszlaki wskazują, iż chłopcy zginęli w wyniku nieszczęśliwego wypadku.

Przypomnijmy, że w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia dwójka 21-latków stanęła na torach pomiędzy przejazdami kolejowymi przy ul. Szarych Szeregów i Piłsudskiego w Radomsku.

Gdy maszynista zauważył ludzi na torach, zaczął hamować. Tragedii nie udało się jednak uniknąć.

Czytaj także: Śmierć dwojga 21-latków pod kołami pociągu. To najpewniej było samobójstwo

źródło: TVN24