W wieku 80-lat zmarł odbywający karę dożywotniego pozbawienia wolności Samuel Little, uznawany za największego amerykańskiego seryjnego mordercę. W latach 1970-2005 miał udusić 93 osoby.
Samuel Little odsiadywał dożywocie w zakładzie karnym w Lancaster, miejscowości położonej niedaleko Los Angeles. Zmarł jednak w pobliskim szpitalu, gdzie trafił kilka dni temu. Przyczyna śmierci nie została jeszcze podana.
FBI uznaje Little jest za największego amerykańskiego seryjnego mordercę. Sam zmarły twierdził, że w latach 1970-2005 udusił 93 osoby.
W 2014 roku Little został skazany na dożywocie za zamordowanie trzech kobiet w latach 80. w Los Angeles. Cztery lata później przyznał się do znacznie większej liczby morderstw. Na razie służbom udało się potwierdzić, że rzeczywiście dokonał przynajmniej 50 spośród 93 morderstw, o których sam mówił.
Wciąż nie udało się udowodnić popełnienia przez niego kilkudziesięciu zbrodni, do których się przyznał. Jego ofiarami były najczęściej prostytutki i narkomanki, w wielu przypadkach zgony nie zostawały nawet zgłoszone. Teraz, po śmierci mordercy, odnalezienie ciał będzie jeszcze trudniejsze.