
Reklama.
"Z puli dodatkowych dawek szczepionki zaszczepionych zostało 300 pracowników szpitali WUM oraz grupa 150 osób obejmująca rodziny pracowników, pacjentów będących pod opieką szpitali i placówek WUM, w tym znane postaci kultury i sztuki (18 osób), które zgodziły się zostać ambasadorami powszechnej akcji szczepień" – poinformował Warszawski Uniwersytet Medyczny w czwartek.
Sprawa natychmiast wzbudziła kontrowersje, gdyż jako pierwsi w Polsce na covid-19 szczepieni mieli być wyłącznie medycy. Tymczasem zaszczepieni zostali już m.in. aktorka Krystyna Janda i były premier Leszek Miller.
"Tak jestem jedną z osób zaszczepionych i jestem z tego powodu szczęśliwa i czuję się świetnie. Dziękuję za tę możliwość bo jestem w grupie ryzyka" – czytamy we wpisie Jandy na Facebooku, do którego załączyła komunika WUM na temat promowania szczepień przeciw covid-19.
Medialna akcja promocyjna szczepionek ma ruszyć w połowie stycznia. "Rzeczniczka WUM Marta Wojtach dopytywana o wspomnianych ambasadorów nie chciała na razie ujawnić ich nazwisk. Mówiła, że są to osoby znane publicznie" – informuje serwis Business Insider.
Minister zdrowie komentuje szczepienia aktorów
Na fali krytyki do szczepień osób spoza grupy 0 odniósł się minister zdrowia. Adam Niedzielski zareagował na Twitterze na wpis dziennikarza "Dziennika Gazety Prawnej" Patryka Słowika."Panie Ministrze, proszę wybaczyć to stwierdzenie, ale Państwo sobie robią z ludzi jaja. Nikt nie uwierzy, że akurat obok szpitala przechodzili aktorzy i politycy. A nie ma żadnej procedury, która by mówiła, że należy w pierwszej kolejności podawać szczepionki aktorom i politykom" – zwrócił się do Niedzielskiego Słowik.
Odpowiedź ministra zdrowia była stanowcza. "Panie Redaktorze, jestem zdegustowany postępowaniem władz WUM, które dokonały nadużycia interpretacyjnego organizując ustawione szczepienie dla grupy SWOICH wybrańców. Zleciłem @NFZ_Centrala pobranie wyjaśnień. Nie takie standardy powinna promować uczelnia" – odpowiedział na Twitterze Adam Niedzielski.