Danuta Holecka odpytała Jacka Kurskiego z organizacji Sylwestra Marzeń.
Danuta Holecka odpytała Jacka Kurskiego z organizacji Sylwestra Marzeń. Fot. Screen z https://vod.tvp.pl
Reklama.
Już na start prezes Telewizji Polskiej został zarzucony pytaniem Danuty Holeckiej o sukces "Sylwestra Marzeń" w Ostródzie. – Spodziewał się pan takiego sukcesu, zważywszy na okoliczności pandemiczne? – zapytała Jacka Kurskiego prowadząca "Wiadomości".
Dalej było jeszcze ciekawiej. Holecka chciała dowiedzieć się, "co takiego jest w Sylwestrze Marzeń, że Polacy go tak chętnie wybierają, bo to widać po wynikach"? Kuski odpowiedział, że to kwestia zróżnicowanego produktu dla każdego Polaka i każdej grupy wiekowej.
– Proszę spojrzeć na disco polo. Wiele razy wspomina się o nim i robi się z tego stygmatyzację. Disco polo w tym koncercie stanowiło 1/3. Jedna trzecia to muzyka mainstreamowa, "allowa" i jedna trzecia muzyka zagraniczna – tłumaczył prezes TVP.
Kurski odniósł się także do zarzutów na temat obecności publiczności w amfiteatrze w Ostródzie. Jego zdaniem byli tam tylko tancerze.
– Tancerze byli zarówno na scenie jak i na widowni. Na scenie byli zawodowi tancerze, którzy mieli przećwiczone układy choreograficzne, natomiast na widowni byli tancerze-amatorzy, ale ćwiczący w szkółkach. Wszyscy byli w pracy. (...)Wszyscy byli przebadani na covid – wyjaśnił Jacek Kurski.
Prezes TVP dodał, że hejt to efekt "zawiści, bo TVP znowu wygrała i miała najlepszą ofertę, dostarczyła najlepszą rozrywkę".
– Jedna telewizja się w ogóle poddała, druga przegrała i to znacznie, chociaż odwoływała się do różnych takich metod, które były pokazane w "Wiadomościach", nie najlepiej świadczących o ich pomysłach – stwierdził prezes Kurski.
logo