Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.
Napisz do mnie:
maja.mikolajczyk@natemat.pl
Kariera Tanyi Roberts
Roberts zaczynała karierę jako modelka i aktorka serialowa. Pierwszą rolę filmową otrzymała w 1975 w horrorze "Ostatnia ofiara". Następnie w 1980 roku zastąpiła Shelley Hack w piątym sezonie kultowych "Aniołków Charliego" i zagrała słynącą z silnych pięści Julie Rogers.
W 1985 roku zaproponowano jej rolę Dziewczyny Bonda w filmie "Zabójczy Widok" u boku Rogera Moore w roli Jamesa Bonda, którą po dużych wahaniach ostatecznie przyjęła.
To właśnie role bezlitosnej agentki i niebezpiecznej femme fatale przyniosły aktorce największą popularność.
Wątpliwości Roberts wobec wystąpienia w bondowskim filmie nie były bezpodstawne. Za rolę Dziewczyny Bonda otrzymała nominację do Złotej Maliny – nie pierwszy raz zresztą. Rok wcześniej takie "wyróżnienie” dostała za sprawą kultowego w pewnych kręgach filmu "Sheena – Królowa Dżungli".
Po tych dwóch spektakularnych porażkach aktorka zadomowiła się w produkcjach klasy B o wyraźnym zabarwieniu erotycznym. Dzięki występowi w takich filmach, jak: "Nocne oczy", "Grzechy pożądania" czy "Brutalna gra", Roberts stała się ikoną kina erotycznego lat 90., co doprowadziło do wybrania jej na gospodynię serialu "Gorąca linia” o podobnym charakterze. Polscy widzowie mogą ją natomiast kojarzyć z serialu "Różowe lata 70.”, w którym zagrała razem z Ashtonem Kutcherem i Milą Kunis.
Jak zmarła Dziewczyna Bonda
Tanya Roberts straciła przytomność podczas spaceru z psami w Wigilię Bożego Narodzenia. Od tamtej pory kobieta nie obudziła się i zmarła w ostatnią niedzielę. Jak podaje Hollywood Reporter, aktorka nie chorowała na Covid-19.
Chociaż od wielu lat nie pojawiała się już w żadnych produkcjach, Tanya Roberts regularnie utrzymywała kontakt ze swoimi fanami przez media społecznościowe.