Koronawirusa można złapać na różne sposoby, ale ten przykład to wyjątkowo skrajny przypadek. W szpitalu w San Jose w amerykańskim stanie Kalifornia do wzrostu liczby zakażeń miał przyczynić się... dmuchany świąteczny strój.
Do zdarzenia doszło w Boże Narodzenie, kiedy jeden z pracowników szpitala postanowił przebrać się za choinkę. Założył na siebie dmuchany strój i udał się m.in. na izbę przyjęć. Jak podaje stacja NBC, w ten sposób zakaził koronawirusem 44 osoby. Jedna z nich zmarła.
W ten sposób przez strój świąteczny doszło do utworzenia nowego ogniska pandemii. Prawdopodobnie wentylator wewnątrz kostiumu mógł rozprzestrzenić po całym oddziale intensywnej terapii kropelki z koronawirusem. Ta wersja wydaje się wiarygodna, tym bardziej, że w szpitalu przebywało wielu chorych na covid-19.
Szpital w San Jose zajął się wyjaśnianiem sprawy. Jak przekazano, pracownik w kostiumie nie miał objawów koronawirusa. Swoim świątecznym strojem chciał jedynie wszystkich "podnieść na duchu w stresującym czasie". W efekcie cała placówka nadawała się do dezynfekcji.