Porażające są najnowsze doniesienia w sprawie zamieszek w Waszyngtonie. Według prokuratorów federalnych, mężczyzna z Alabamy miał zaparkować pickupa wypełnionego jedenastoma bombami domowej roboty zaledwie dwie przecznice od Kapitolu.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
To jeden z najbardziej niepokojących szczegółów, które amerykańscy prokuratorzy federalni ujawnili w tym tygodniu. Analizowali oni to, co wydarzyło się, gdy protestujący zaatakowali Kapitol. Niektórzy ludzie zostali oskarżeni o wnoszenie broni i amunicji na teren budynku. Przypomnijmy, że w wyniku zamieszek zginęło pięć osób.
Kto podłożył "tykającą" ciężarówkę?
70-letni Lonnie Leroy Coffman z Falkville w stanie Alabama usłyszy zarzuty dotyczące próby podłożenia jedenastu bomb. Saperzy znaleźli jego arsenał podczas zabezpieczania kompleksu federalnego zaraz po tym, jak został on opanowany przez zwolenników ustępującego ze stanowiska prezydenta Donalda Trumpa.
CNN doniosło, że mężczyzna został aresztowany i oskarżony także o posiadanie niezarejestrowanej broni palnej. Jednak przede wszystkim Coffman zaparkował pickupa wypełnionego domowej roboty ładunkami wybuchowymi w pobliżu Capitol Hill Club. Gdyby udało mu się je wykorzystać, w stolicy USA doszłoby do zapewne tragicznego w skutkach zamachu.