
Kolektyw antyrepresyjny Szpila zamieścił w mediach społecznościowych wpis nagłaśniający sprawę nowego projektu posłów PiS i SP, który wprowadza przymus przyjęcia mandatu. "Do sejmu wpłynął projekt (...), który my nazywamy ustawą Wina+" – czytamy.
REKLAMA
"Nie mamy wątpliwości, że pomysł projektu powstał z uwagi na ostatnie masowe protesty, podczas których uczyłyśmy się nawzajem o swoich prawach oraz obowiązkach policji" - podkreślono w poście. Dodano również, że w wyniku protestów i masowego odmawiania przyjęcia mandatów "policja zapchała swój własny system, nad czym niejednokrotnie wylewała krokodyle łzy".
Szpila zapowiedziała, że nie odpuści tej sprawy. "Jeśli władza i policja myślą, że tym projektem zniechęcą nas do wychodzenia na ulicę, to udowodnimy, że jest odwrotnie" – czytamy na Facebooku.
Rzecznik prezydenta, Błażej Spychalski, powiedział w rozmowie z Radiem ZET, że sprawa projektu jest w obozie Zjednoczonej Prawicy kwestią dyskusyjną. – Trzeba poczekać. To na razie tylko projekt, przed procesem legislacyjnym – uspokajał.
Jak informował portal InnPoland.pl, politycy PiS i SP uznali, iż "odmowa przyjęcia mandatu przez sprawcę niejednokrotnie ma charakter impulsywny i nieprzemyślany, a w konsekwencji powoduje konieczność podjęcia szeregu czynności związanych z wytoczeniem oskarżenia w sprawie o wykroczenie".
Projekt posłów PiS i Solidarnej Polski zakłada, że mandat, który musimy przyjąć, będzie natychmiastowo wykonalny. To znaczy, że trzeba go będzie od razu opłacić lub na nasze konto wejdzie komornik. "Będzie można wnioskować do sądu aby wstrzymał jego wykonalność, ale sąd nie musi tego wniosku uwzględnić" – podkreśla Szpila.
