Po zwycięstwie Kamila Stocha w sobotnim konkursie w Titisee-Neustadt nie zagrano hymnu Polski. Organizatorzy przepraszają za tę wpadkę i podkreślają, że jej przyczyną były problemy techniczne.
W sobotę Kamil Stoch wygrał 39. konkurs Pucharu Świata w karierze, zrównując się w liczbie pucharowych zwycięstw z Adamem Małyszem. Podczas dekoracji nie usłyszał jednak Mazurka Dąbrowskiego. Pamiętając zamieszanie wokół występu Polaków w Turnieju Czterech Skoczni, część kibiców od razu odebrała to jako wyraz niezadowolenia Niemców z kolejnego triumfu naszego rodaka.
Niemieccy organizatorzy stanowczo zaprzeczają takim teoriom. "Nigdy nie było naszym zamiarem wyśmiewanie ani krzywdzenie polskiej drużyny czy narodu polskiego. Zawsze cieszymy się z udziału skoczków i kibiców z tego kraju, którzy swoim dobrym nastrojem nadali naszej skoczni niepowtarzalną atmosferę" – czytamy w zamieszczonym na Facebooku oświadczeniu.
Podkreślono w nim też, że organizatorzy są wdzięczni Stochowi i jego współpracownikom za pomoc w organizacji konkursu kilka lat temu. "Tym bardziej żałujemy, że w sobotę nasza technologia zawiodła podczas ceremonii wręczenia nagród i nie mogliśmy uhonorować zwycięstwa Kamila Stocha hymnem narodowym" – dodali autorzy oświadczenia.
Kolejna szansa na usłyszenie Mazurka Dąbrowskiego już za kilka godzin. W niedzielę o 16:30 rozpocznie się drugi konkurs w Titisee-Neustadt. W gronie faworytów do zwycięstwa jest kilku Polaków. Przypomnijmy, w sobotę aż czterech Biało-Czerwonych ukończyło zawody w czołowej dziesiątce.