Lokalna telewizja Dami opublikowała rozmowę wałbrzyskich działaczy Prawa i Sprawiedliwości, nagraną potajemnie przez ich partyjnego kolegę. – Jesteśmy jak ci w PO czy SLD, niczym się nie różnimy i każdy jest pazerny – słyszymy na nagraniu. W środę władze partii mają podjąć "radykalne decyzje" w tej sprawie.
Rozmowa, którą nagrał jeden z polityków, dotyczyła rządzącego okręgiem Kamila Zielińskiego. Były wicewojewoda został mianowany szefem wałbrzyskiego oddziału partii przez Michała Dworczyka, który skupił się na karierze w Radzie Ministrów.
Ta nominacja nie przypadła do gustu wielu lokalnym politykom PiS. Napisali oni w tej sprawie petycję do Jarosława Kaczyńskiego.
Na nagraniu słychać, jak Bartłomiej Grzegorczyk (były doradca wicewojewody) i Janusz Czyż (ojczym Kamila Zielińskiego) przekonują Radosława Łozińskiego – to on potajemnie nagrał rozmowę i przekazał ją telewizji Dami – by wycofał swój podpis z petycji przeciwko Zielińskiemu skierowanej do prezesa PiS. – Czego ty człowieku, k…, prowokujesz – pada w rozmowie z ust Czyża.
– Życie ci niemiłe? – pyta Łozińskiego Grzegorczyk. – Jeden dał ci pracę, drugi może ci ją odebrać – podkreśla polityk.
Jak ustalił Onet, w środę przy Nowogrodzkiej mają zostać ogłoszone "radykalne decyzje" w tej sprawie. Portal próbował porozmawiać europosłanką PiS Anną Zalewską, której nazwisko pojawia się na nagraniu, ale ta nie chciała wypowiadać się na temat sprawy i odesłała dziennikarzy do Dworczyka.
Z kolei "Gazeta Wyborcza" skontaktowała się z Zielińskim, ale on też nie chciał on komentować całej sytuacji.