Podczas poniedziałkowej konferencji minister zdrowia powiedział, że w Polsce została wykryta "czeska” mutacja koronawirusa. Jednak oficjalne resorty czeskie stwierdziły, że takiego wariantu choroby nie zarejestrowano.
Pytany o obecność "brytyjskiej” odmiany koronawirusa Adam Niedzielski stwierdził, że podobnego wariantu choroby w Polsce na razie nie znaleziono, ale jednocześnie przypuścił, że mógł dotrzeć do naszego kraju. Opowiedział także o "czeskiej” mutacji.
– Na razie mamy potwierdzoną informację o tzw. wariancie czeskim – stwierdził Niedzielski.
W czeskich mediach zawrzało, portal Seznam Zpravy wystosował zapytanie do polskiego Ministerstwa Zdrowia. W odpowiedzi usłyszeli, że nową mutację nazwano "czeską” na potrzeby komunikacji prasowej. Chodzi o odmianę SARS-CoV-2 w strukturze białka S.
Czeskie Ministerstwo Zdrowia z kolei zaprzeczyło polskiemu ministrowi w sprawie rejestracji nowych mutacji na terenie sąsiedniego kraju. "Laboratoria prowadzą coraz większą liczbę badań, których celem jest wykrycie ewentualnych nowych mutacji koronawirusa. Do tej pory w Czechach takich mutacji nie wykryto” – poinformowała Barbara Peterova, rzeczniczka czeskiego resortu.
Przypomnijmy, że pod koniec grudnia pojawiły się informacje, że w Wielkiej Brytanii wykryto nową odmianę koronawirusa. Mutacja może być o 70 proc. bardziej zakaźna, ale nie bardziej śmiertelna. 22 grudnia Polska zakazała lotów z Wielkiej Brytanii celem "minimalizacji zagrożenia dla zdrowia publicznego”.