Wakacje Barbary Kurdej-Szatan zakończyły się skandalem.
Wakacje Barbary Kurdej-Szatan zakończyły się skandalem. Fot. Instagram/@kurdejszatan
Reklama.
O zdjęciu z wakacji Barbary Kurdej-Szatan mówi się już od kilku dni. Aktorka zapozowała na nim z drogim wózkiem i dziećmi z Zanzibaru, które pomagały jej go pchać. "Henio jeździł tu jak król" – komentowała zachwycona Szatan. Fotka aktorki nie była jednak tylko pamiątką z wakacji, na co wskazywały znajdujące się na niej otagowane produkty. To właśnie fakt robienia reklamy na tle zanzibarskich dzieci najbardziej wzburzył opinię publiczną.
Czytaj także: Awantura o zdjęcia Kurdej-Szatan. Kontrowersje wywołały wakacje aktorki

Staśko: "Przywilej przysłania wrażliwość"

Barbarę
Kurdej-Szatan skrytykowała również Maja Staśko, znana między innymi z wytykania celebrytkom promowania szkodliwych postaw. Ostatnio głośna była sprawa z Anną Lewandowską, która w odpowiedzi na zarzuty aktywistki groziła jej pozwem do sądu i olbrzymią karą finansową.
Staśko zarzuca aktorce neokolonializm i ignorowanie jawnych nierówności społecznych. Zdaniem aktywistki, promowanie produktów na tle zanzibarskich dzieci jest żerowaniem na nieszczęściu innych. "Żyjemy w świecie globalnych nierówności i czas najwyższy to zrozumieć zamiast wygodnicko przymykać na nie oczy" – napisała Staśko.
Aktywistka z Poznania odniosła się też do wypowiedzi Kurdej-Szatan, która broni swoich zdjęć z wakacji. "Szkoda, że celebrytkom brakuje tej podstawowej empatii. Ale z góry trudno dojrzeć los zwykłych ludzi. Przywilej przesłania wrażliwość" – skomentowała dosadnie.

Przypomnijmy, że Barbara Kurdej-Szatan uważa zwrócenie jej uwagi na pewne konteksty społeczne za dramatyzowanie i hejt. Aktorka nie przyjmuje krytyki i twierdzi, że tak jak Zanzibarczycy woli żyć w myśl filozofii "Hakuna Matata". Zdaniem Szatan problemu nie ma, gdyż pozującym z nią do zdjęcia reklamowego dzieciom nie stała się żadna krzywda.
logo