Ojciec Tadeusz Rydzyk
Ojciec Tadeusz Rydzyk fot. Jędrzej Wojnar / Agencja Gazeta

Choć ojciec Tadeusz Rydzyk znany jest ze swoich ksenofobicznych wypowiedzi, cieszy się dużym poparciem w Watykanie. Świadczą o tym dokumenty, które ujawnił włoski dziennikarz Gianluigi Nuzzi.

REKLAMA
Książka "Jego Świątobliwość. Tajne dokumenty Benedykta XVI", w której włoski dziennikarz Gianluigi Nuzzi ujawnia tajemnice Watykanu, w maju wstrząsnęła katolicką opinią publiczną. W najnowszym numerze "Newsweeka" dziennikarz opowiada między innymi o dokumentach, które dotyczą Polski.
Nuzzi przyznaje, że znalazł dwa ważne dla naszego kraju dokumenty. Pierwszy dotyczy noty, którą Ministerstwo Spraw Zagranicznych wystawiło do Stolicy Apostolskiej. Polscy dyplomaci skarżyli się na wystąpienie ojca Tadeusza Rydzyka w Parlamencie Europejskim. Redemptorysta nazwał Polskę totalitarnym krajem.
W dokumencie ujawnionym przez włoskiego dziennikarza, nuncjusz apostolski Celestin Migliore krytykuje postępowanie polskich dyplomatów, pisząc do papieża, że tak nie zachowałby się nawet reżim na Kubie. Gianluigi Nuzzi nie ma wątpliwości, że Watykan po prostu broni ojca Rydzyka.
Ginluigi Nuzzi
dziennikarz

Stolica Apostolska broni Rydzyka, choć jego ksenofobiczne poglądy były wielokrotnie krytykowane w Europie. Prośba ze strony polskich władz o uciszenie księdza i zablokowanie jego działalności biznesowej została odrzucona. Stosunki pomiędzy Watykanem a Polską nie były ostatnio najlepsze. Choć niektóre wypowiedzi redemptorysty są niestosowne, cieszy się on tam wielkim szacunkiem.


Włoski dziennikarz zdradza też, że w liście nuncjusz apostolski krytykuje Donalda Tuska za to, że "stawia księży w niezręcznej sytuacji i nie przeprasza". Zdaniem abp. Milgliorego niektórzy polscy politycy mogą w Polsce "spokojnie obrażać Kościół".
Drugi z dokumentów, o których w rozmowie z "Newsweekiem" mówi Gianluigi Nuzzi, dotyczy śmierci polskiego misjonarza, który w 2010 roku został zamordowany w Ekwadorze.
Gianluigi Nuzzi
dziennikarz

Nie interesowało mnie samo morderstwo, bo każda śmierć jest cierpieniem, ale to, że Kościół ma dwie wersje wydarzeń: oficjalną i tajną. Z dokumentu wynika, że jedynym zmartwieniem przełożonych duchownego jest to, by prawda nigdy nie przedostała się do mediów.


Z dokumentów, do których dotarł włoski dziennikarz wynika, że choć Kościół oficjalnie uznał morderstwo za zbrodnię, której przyczyny są nieznane, naprawdę okoliczności wskazują na zabójstwo na tle seksualnym.
Pytany o to, co zaskoczyło go najbardziej w dokumentach, które otrzymał z Watykanu, włoski dziennikarz odpowiedział:
Gianluigi Nuzzi
dziennikarz

Uderzyła mnie przede wszystkim różnica między tym, co opinia publiczna wie o Watykanie, i tym, co naprawdę dzieje się za jego murami.


Więcej w poniedziałkowym numerze "Newsweeka"