
Tysiące wielkich lodowych kul zapełniło wybrzeże Bałtyku i przyciągnęło zdziwionych turystów. To rzadkie zjawisko można zaobserować nad polskim morzem raz na kilka lat.
REKLAMA
W miniony weekend do Polski zawitała prawdziwa zima. Podczas kiedy wielu amatorów minusowych temperatur mogło doświadczać jej uroków w górach, niezwykły widok czekał na tych, którzy wybrali się nad morze.
U wybrzeży Bałtyku mogliśmy zaobserwować niecodzienne zjawisko. Plażę w Jastarni od strony Zatoki Puckiej wypełniły lodowe kule. Zjawisko pojawia się raz na kilka lat przy sprzyjających warunkach pogodowych. Wielkie lodowe kule o regularnych kształtach mogą mieć aż kilkanaście centrymetrów średnicy. Tysiące z nich wypełniły plaże. Jest to widok dość surrealistyczny, jednak nie ma tu mowy o żadnych Photoshopie. Kule stworzyła sama natura.
Skąd się biorą lodowe kule?
Inaczej zwane przez mieszkańców "morszkulcami", lodowe kule to zjawisko, które występuje tylko zimą. Powstają one na granicy plaży i wody przy odpowiednich warunkach atmosferycznych, czyli przy obecności niewielkiego wiatru i mrozu.To na ogół połączenie błota śniegowego z wodą. Początek może dać im też niewielki kamień lub patyk. Mały oblodzony element zaczyna najczęściej toczyć się po plaży. Regularny kształt wynika z tego, że fala przesuwa kulę, która zaczyna obrastać dzięki okalającej ją bryzgach wody. W efekcie powstaje lodowa kula o mniej lub bardziej regularnych kształtach.
Zjawisko można obserwować do odwilży lub pierwszego dużego sztormu, kiedy to woda po prostu zabierze kule.
