
Ratownicy medyczni z Choszczna (woj. zachodniopomorskie) nie mogli uwierzyć własnym oczom, gdy ruszyli na pomoc 40-latkowi. Okazało się, że pijany mężczyzna dwukrotnie przekroczył śmiertelną dawkę alkoholu - i przeżył.
REKLAMA
Medycy zostali wezwani do 40-letniego mężczyzny. Szybko okazało się, że pacjent jest nieprzytomny i nie reaguje na dotyk. Przyczyna była oczywista - 40-latka otaczała intensywna woń alkoholu.
Okazało się, że zawartość alkoholu we krwi, jaką miał mężczyzna, wyniosła aż 10 promili. To przynajmniej dwukrotność średniej dawki uznawanej za śmiertelną, która wynosi 4-5 promili. Dla każdej osoby jest ona jednak inna - zależy od płci, wagi, wieku, stanu zdrowia i innych czynników.
Teraz 40-latek będzie dochodził do siebie pod opieką lekarzy.