
Turystka, która wspinała się na Babią Górę w letnim stroju, trafiła do szpitala z odmrożeniem wszystkich części ciała. Kobieta obecnie czuje się już lepiej, dlatego postanowiła wypowiedzieć się w mediach na temat całej wyprawy. – Chciałam się ubrać, ale moje ubranie było tak zamarznięte, że nie mogło się rozłożyć – zrelacjonowała pani Janka.
Kolega powiedział: „Janka są trudne warunki, schodzimy”. Zgodziłam się i chciałam się ubrać. Nie mogłam znaleźć podgrzewacza, a moje ubranie było tak zamarznięte, że nie mogło się rozłożyć na mnie po założeniu. Zaczęłam opadać z sił, oparłam się o ramię kolegi. Za chwilę poprosił kogoś o pomoc i tak szłam, oparta o nich. Potem nie miałam już siły, powiedziałam, że nigdzie nie idę.
