Jan Pietrzak wyśmiewa Strajk Kobiet w TVP Info i proponuje kontrmanifestację mężczyzn. Satyryk zarzuca kobietom agresję, komentując, że protesty w czasie epidemii to wyraz złej woli, a Marta Lempart po prostu "szuka zadymy".
W środę przez ulice Warszawy, Wrocławia, Łodzi, Gdańska i Krakowa przetoczyły się strajki. Kobiety ponownie wyszły na ulice po opublikowaniu w Dzienniku Ustaw październikowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Nowe prawo w Polsce zakazuje przerwania ciąży nawet w przypadku silnie uszkodzonego płodu. Z decyzją - jak wskazują sondaże - nie zgadza się ponad połowa społeczeństwa.
Wydarzenia te były komentowane w programie "Jedziemy" TVP Info. Jednym z zaproszonych gości był satyryk Jan Pietrzak, który bardzo krytycznie odnosił się do Strajku i prowadzącej go Marty Lempart:
Oprócz tego, że według Pietrzaka Lempart szuka tylko "zadymy", satyryk krytykował, że protestujące wyszły na ulice w czasie trwania pandemii. O dziwo, nie krytykował tego, że władza publikując wyrok, musiała liczyć się z falą protestów, która zaleje ulice. 69 proc. obywateli nie zgadza się z decyzją TK.
Jan Pietrzak zaproponował też kontrmanifestację, która jego zdaniem rozwiązałaby cały problem: "Panowie, nie zapładniamy". Satyryk podkreślił, że jest to ironiczny komentarz do wydarzeń, jednak zna wielu mężczyzn, którzy chętnie wyszliby na taki protest.
Pietrzak zdecydowanie popiera zakaz aborcji, a w swoich wypowiedziach odwoływał się do chrześcijańskich wartości kraju. Według niego protest kobiet to przejaw agresji.
– Robienie jakiejś wielkiej demonstracji jest nieporozumieniem, aktem złej woli. Żeby jątrzyć, żeby denerwować, żeby wyprowadzać ludzi na ulicę, bo jest epidemia, a może ktoś się zarazi. Pani Lempart bezpośrednio zwraca się, żeby ślady na mieście zostały po tym przejściu. Wzywa do rozruchów, wzywa do zadymy. Ona służy innej sprawie i nie chodzi o polskie dzieci, o polskie rodziny. Jej chodzi o popisanie się przed jakimiś sponsorami jaką jest waleczną istotą – powiedział satyryk krytykując główną działaczkę Strajku Kobiet.
Marta Lempart jest z wykształcenia prawniczką. Jest współautorką ustawy o języku migowym i wiceprzewodniczącą Towarzystwa Pomocy Głuchoniewidomym. W przeszłości udzielała się w licznych fundacjach dla osób z niepełnosprawnościami.
Reklama.
Jan Pietrzak o Strajku Kobiet:
Dla pani Lempart każdy pretekst jest dobry, żeby robić zadymę. Przecież ona szuka wyłącznie pretekstów. Tym razem jest to walka z Trybunałem Konstytucyjnym, ale każdy pretekst jest dobry. Ona jest nastawiona na agresje, na walkę, na krzyki, na brzydkie wyrazy. Taki ma jakiś polityczny talent.