Monika Olejnik opublikowała na Instagramie swoje dawne zdjęcie z Lechem Kaczyńskim. W opisie zwróciła się bezpośrednio do Jarosława Kaczyńskiego i wytknęła mu, że "ma w nosie to, co mówił jego brat - że ustawa antyaborcyjna nie powinna być zmieniona". Dziennikarka w ostrych słowach podsumowała publikację orzeczenia TK w Dzienniku Ustaw.
W środę 27 stycznia tuż przed północą zaostrzenie prawa aborcyjnego w Polsce stało się faktem. Rząd PiS opublikował kontrowersyjne orzeczenie TK w Dzienniku Ustaw. W ten sposób założenia wyroku weszły już do obiegu prawnego.
Głos w tej sprawie zabrała Monika Olejnik, która w swoim krytycznym komentarzu zwróciła się bezpośrednio do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. "Niech prezes PiS pojedzie teraz na Wawel z orzeczeniem TK i złoży je na sarkofagu brata! Jarosław Kaczyński ma w nosie to, co mówił jego brat - że ustawa antyaborcyjna nie powinna być zmieniona" – napisała.
Dziennikarka zapytała także o to, gdzie obecnie przebywa Julia Przyłębska. "Gdzie jest mgr Julia Przyłębska, prezes TK? Dlaczego nie spojrzy prosto w oczy Polkom? Chce uczynić z nich bohaterki, zmuszać do heroicznych czynów. Ciekawe, jak by się zachowała, gdyby to dotyczyło kogoś z jej bliskich". Olejnik dodała też, że trzeba być człowiekiem pozbawionym serca, żeby zmuszać kobiety do tortur.
Monika Olejnik stwierdziła, że uzasadnienie wyroku TK od dawna było gotowe tylko "grzało się w szufladzie". Zdaniem dziennikarki rząd musiał znaleźć odpowiedni moment, bo "kiedy wali się program szczepień i biznesy upadają, to najlepiej odwrócić uwagę."