Krajowa Rada Sądownictwa wybrała w piątek nowego przewodniczącego. Został nim sędzia Paweł Styrna. Jego poprzednik sędzia Leszek Mazur skomentował, że czuje ogromną ulgę w związku z wynikiem głosowania. Kontrkandydatem Styrny w głosowaniu był sędzia Marek Jaskulski.
Przypomnijmy, że dotychczasowego szefa Rada odwołała ze stanowiska już w połowie stycznia. Nieoficjalnie przyczyną tej decyzji był fakt, że Mazur wyjawił dziennikarzom informacje o tym, iż znaczna część członków KRS dorabiała po kilkanaście tys. zł, uczestnicząc w zdalnych posiedzeniach. Oficjalnie jednak jako powód podano "utratę zaufania". Wraz z sędzią Mazurem odwołany został też rzecznik KRS Maciej Mitera.
W tajnym głosowaniu nowym przewodniczącym KRS został sędzia Paweł Styrna. Za jego kandydaturą głosowało 12 członków KRS, 5 było przeciw, 6 wstrzymało się od głosu. Kontrkandydatem Styrny w głosowaniu był sędzia Marek Jaskulski. Poparło go 10 członków KRS, 9 było przeciw, a 4 wstrzymało się od głosu.
Paweł Styrna to sędzia Sądu Rejonowego z Krakowa, który dotychczas pełnił funkcję wiceprezesa krakowskiego Sądu Okręgowego. Wygrana sędziego Styrny oznacza, że frakcja "jastrzębi", jednoznacznie kojarzona ze Zbigniewem Ziobrą, a także byłym wiceministrem sprawiedliwości Łukaszem Piebiakiem, poniosła podczas wyborów zdecydowaną porażkę.
– Czuję ogromną ulgę. Ta ulga wynika głównie z tego, że nie polityk został szefem KRS. A poza tym nie wydaje mi się, aby kandydatura rywala sędziego Styrny, pana Marka Jaskulskiego, gwarantowała spokojny kurs Rady. Wręcz przeciwnie – skomentował wyniki Głosowania Leszek Mazur w rozmowie z portalem onet.pl.