W czasie czwartkowego Strajku Kobiet zatrzymano 14 osób. W demonstracji udział wzięła m.in. aktorka Zofia Domalik, a jej mama, również znana artystka Ewa Telega, zamieściła wpis w mediach społecznościowych, w którym poinformowała, że jej córka została zamknięta w "policyjnym kotle".
"Moja córka, Zofia Domalik, zamknięta w policyjnym kotle. Jest pierwsza w nocy. #jeb** pis" – czytamy w instagramowym poście Ewy Telegi, aktorki znanej z filmów "Lajdis" oraz "Baczyński". Córka artystki brała udział w czwartkowym proteście w ramach Strajku Kobiet.
Zofia Domalik szybko pospieszyła z wyjaśnieniem - prędko uspokoiła swoich bliskich oraz fanów. "SŁUCHAJCIE, ten post wywołał lawinę niepokoju. Zupełnie niepotrzebnie. Ani przez chwile nie czułam się zagrożona. Były jakieś drobne ruchy policji na początku, które szybko zostały zatrzymane i policja po prostu stała. Oni stali i my staliśmy. Przez te parę godzin. Jest to oczywiście kompletnie bezprawne, ale nie było niebezpiecznie i nie czuje się bohaterem" – napisała w komentarzu pod wpisem mamy.
Przypomnijmy, że 25-letnia aktorka jest absolwentką Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie oraz laureatką nagrody za debiut aktorski na 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni za rolę w produkcji "Wszystko dla mojej matki".
Warto dodać, że w piątek odbyła się konferencja prasowa z udziałem nadkom. Sylwestra Marczaka dotycząca wydarzeń z czwartkowej demonstracji przed siedzibą Trybunału Konstytucyjnego rozpoczęła się w piątek o godz. 10.
– Wczorajsza demonstracja przebiegała spokojnie aż do czasu, gdy protestujący podeszli w okolice siedziby TK. Trzy osoby wtargnęły na teren Trybunału. Dziś usłyszałem, że było to "wejście". Jeśli ktoś przeskakuje przez ogrodzenie i wbija gwoździe w drzwi, to jest wtargnięcie na teren, na który nie zostaliśmy zaproszeni – podkreślił Marczak.