IKEA umywa ręce od tej decyzji, twierdząc ustami swojej rzeczniczki, że firma ma "jasny kodeks postępowania z równością mężczyzn i kobiet". I spycha odpowiedzialność na spółkę holdingową Inter IKEA, która jednak nie skomentowała w "Metrze" zaistniałej sytuacji. Gazeta o wycięcie kobiet spytała też szwedzką minister handlu Ewę Bjoerling. Ta jednak stwierdziła tylko, że "kobiet nie można wyretuszować z rzeczywistości", a sytuacja tylko pokazuje jak daleko w Arabii Saudyjskiej kobiety są od równouprawnienia.